Karny to nie zawsze "jedenastka" (foto)
Spore zaskoczenie w piątkowym meczu Ruchu z Widzewem wzbudził sposób obrony rzutu karnego przez bramkarza łodzian Patryka Wolańskiego.
Rzut karny to w przepisach gry w piłkę nożną punkt nie pozostawiający zbyt wielu nadinterpretacji. Piłka oddalona jest od bramki o jedenaście metrów, a bramkarz musi stać na linii i może się tam poruszać w kierunku każdego ze słupków. Przed laty golkiper nie mógł nawet oderwać stóp od linii, jednak przepisy zmieniono.
Bramkarze starają się jednak pomóc sobie w nieprzepisowy sposób, często wychodząc na przedpole. Jednak to, co zrobił w piątek Patryk Wolański, strzegący bramki Widzewa, było niemal komiczne.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!