Adam Mójta: Gol mnie nie cieszy
Lewy obrońca Sandecji umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji najlepszych strzelców swojego zespołu. Ma już łącznie 7 bramek, ale jego trafienie w starciu z Górnikiem Łączna na nic się zdało.
27-letni piłkarz z Jeleniej Góry w 76. minucie okazał się pewnym egzekutorem rzutu karnego i w I lidze trafił po raz piąty, ale... - Można powiedzieć, że radości z bramki nie ma - stwierdził Adam Mójta i trudno mu się dziwić. Lider rozgrywek strzelił potem dwie bramki i pokonał Sandecję. - Mam nadzieję, ze ta porażka nie będzie nam długo siedzieć w głowach. Musimy szybko o niej zapomnieć. Straciliśmy w głupi sposób bramki, ciężko było nam utrzymać piłkę, a konsekwencje było widać - dodał.
Sandecja Nowy Sącz przegrała 1:2 z pierwszą drużyną zaplecza T-Mobile Ekstraklasy i straciła komplet punktów po raz pierwszy od spotkania z Arką Gdynia, zakończonego wynikiem 0:3. Nie każdy już pamięta, że miało to miejsce 24 sierpnia 2013 roku. - Kiedyś musiał przyjść ten moment, tak samo jak kiedyś zdarzy mi się nie strzelić karnego. Następny ligowy mecz u siebie gramy za 2 tygodnie i będziemy od początku budować tę twierdzę. Najpierw jednak czeka nas rewanż z Zagłębiem Lubin i zapowiada się ciekawy mecz. Musimy jak najszybciej dojść do siebie - zakończył obrońca Sandecji, który akurat w środę nie zagra z powodu pauzy kartkowej.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!