Finał LE: Szósty konkurs rzutów karnych w historii

Bartosz Wiśniewski

W środowym finale Ligi Europejskiej do wyłowienia zwycięscy potrzebny był konkurs rzutów karnych. To dopiero szósty raz w historii, gdy finał kończy się jedenastkami.

Pierwsze jedenastki potrzebne były w 1984 roku. Wówczas, gdy finał odbywał się w dwumeczu, Tottenham Hotspur wygrał 4:3 z RSC Anderlechtem. Już zaledwie trzy lata później doszło do identycznej sytuacji. W pierwszym meczu Espanyol Barcelona wygrał 3:0, a w drugim starciu straty odrobił Bayer Leverkusen i ostatecznie w karnych zwyciężył 3:2.

Świadkami kolejnej takiej sytuacji kibice byli dopiero w sezonie 1996/1997. Zmierzyli się ze sobą wtedy Schalke 04 Gelsenkirchen i Inter Mediolan. W wojnie nerwów lepsi okazali się Niemcy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Gdy finał rozgrywany był już jako jeden mecz, w roku 2000, Galatasaray Stambuł bezbramkowo zremisował z Arsenalem Londyn. W rzutach karnych Turcy byli bezkonkurencyjni i wygrali 4:1. W sezonie 2006/2007 o triumf w pucharze UEFA biła się... Sevilla FC i Espanyol Barcelona. Jedenastki zakończyły się wynikiem 3:1 dla czerwono-białych, którzy po siedmiu latach powtórzyli swój sukces.

< Przejdź na wp.pl