Radosław Murawski: Wiemy, co robiliśmy źle
Piast Gliwice w trzech pierwszych meczach zdobył zaledwie punkt. Pierwszego w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy zwycięstwa śląska ekipa zamierza poszukać podczas wyjazdowej batalii z Pogonią Szczecin.
- Początek sezonu jest rozczarowujący dla nas wszystkich. Na pewno liczyliśmy na zdecydowanie więcej, ale niestety nie zawsze w piłce jest tak, jakby się chciało. Ciężko pracujemy nad tym, żeby naszą grę poprawić. Mamy sporo do zrobienia zarówno w ofensywie, jak i defensywie - przyznaje Radosław Murawski, gracz Piasta Gliwice.
Śląskiej drużynie doskwierają też braki w komunikacji i koncentracji. - Przydarzają nam się głupie błędy, które musimy wyeliminować, bo często kończą się one utratą bramki. Jeśli uda nam się je wyeliminować, to na pewno będzie grało nam się łatwiej. Musimy też popracować nad wykańczaniem sytuacji, bo kilka świetnych zmarnowaliśmy i to rzutuje na naszą pozycję w tabeli - przekonuje młody zawodnik niebiesko-czerwonych.
Trener Angel Perez Garcia cały czas szuka nowych rozwiązań, przez co Murawski musi często zmieniać swoje miejsce na boisku. - Nie patrzę na pozycję, na jakiej gram. Gdzie trener mnie wystawi, tam staram się dać z siebie wszystko i pomóc Piastowi w odniesieniu zwycięstwa. Robię wszystko dla drużyny, a trener najlepiej wie na której pozycji jestem mu najbardziej przydatny - podkreśla wychowanek Piasta.
W ekipie Portowców piłkarze z Gliwic spotkają byłych druhów z drużyny. - Mateusz Matras i Marcin Robak to nasi koledzy, ale na boisku miejsca na poklepywanie po plecach nie będzie. Przed czy po meczu pewnie sobie porozmawiamy, ale na tym koniec. Chcemy w Szczecinie wyjść i zrobić wszystko, żeby trzy punkty pojechały z nami do Gliwic - zapewnia gracz klubu z Okrzei.