Pechowy debiut Konstantina Vassiljeva w Piaście Gliwice

Sebastian Kordek

W Gliwicach wszyscy bardzo liczą na Konstantina Vassiljeva, który niedawno zasilił Piasta. Estończyk zadebiutował już nawet w ekstraklasie, ale pół godziny po wejściu na boisko musiał je opuścić.

W tygodniu poprzedzającym spotkanie Piasta Gliwice z Zawiszą Bydgoszcz na Okrzei przybył Konstantin Vassiljev - reprezentant Estonii i były gracz m.in. rosyjskiego Amkara Perm. W pomocniku widziano osobę, która może odmienić grę ofensywną niebiesko-czerwonych. Wszak jest to zawodnik doświadczony na arenie międzynarodowej.

I faktycznie widać było po Vassiljevie, że zna się na swoim fachu. W starciu z Zetką w przerwie zmienił Carlesa Martineza i to po jego podaniu nad obrońcami Adrian Klepczyński mógł asystować przy trafieniu Rubena Jurado na 1:0.

Estończykowi nie było jednak dane dograć swojego pierwszego spotkania w T-Mobile Ekstraklasie do końca. W 78. minucie pomocnik musiał zostać zmieniony przez Amine Hadj Saida, bowiem nabawił się kontuzji.

- Konstantin sam poprosił o zmianę, bo powiedział, że ma jakiś problem z kolanem i nie chce ryzykować poważniejszej kontuzji - wyjaśnił Angel Perez Garcia, szkoleniowiec Piasta. 

Po zakończeniu 7. kolejki ligowców czeka przerwa na mecze reprezentacyjne. Nie oznacza to jednak, że Vassiljev będzie mógł spokojnie wyleczyć uraz i normalnie przygotować się do następnej serii gier, kiedy to Piastunki zagrają na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Pomocnik został bowiem powołany do reprezentacji Estonii na najbliższe mecze eliminacyjne ze Szwecją i Słowenią.

< Przejdź na wp.pl