Sebastian Madera: Cały czas idziemy do przodu

Paweł Patyra

[tag=550]Jagiellonia Białystok[/tag] podtrzymuje niezłą formę po chwilowym kryzysie i zanotowała trzeci z rzędu mecz bez porażki. Białostocki zespół bezbramkowo zremisował z Górnikiem Łęczna.

Podopieczni Michała Probierza nie zachwycili swoją postawą w poniedziałkowy wieczór. Skupili się głównie na przeszkadzaniu przeciwnikowi i osiągnęli swój cel. Goście byli zadowoleni z podziału punktów. - Cieszymy się, że wywieźliśmy ten remis. Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni, że zagraliśmy na zero z tyłu. Zdajemy sobie z tego sprawę, że sprzyjało nam trochę szczęścia - ocenia Sebastian Madera.

Górnik przeważał i miał sporo okazji do strzelenia gola. Mimo wszystko Jagiellonia jako pierwsza drużyna w tym sezonie zachowała w Łęcznej czyste konto. - Było czuć z boiska, że to jest dobry zespół. Może nie zagraliśmy porywającego spotkania, ale wiemy, że cały czas idziemy do przodu. Wcześniej zagraliśmy dwa dobre spotkania w Kielcach i z Lechem. Nie da się co tydzień grać bardzo dobrego meczu. Myślę, że to jest naszym dużym sukcesem, że zagraliśmy na zero z tyłu i udało się wywieźć punkt z bardzo ciężkiego terenu. Łapiemy punkty, wskoczyliśmy na 6. miejsce. Cały czas idziemy do przodu i to napawa optymizmem na przyszłość. Trzeba wykluczyć, wyeliminować to, co było złe i podtrzymać to, co było dobre - uważa były piłkarz Lechii Gdańsk.

Chociaż białostocka drużyna zaprezentowała się słabo, to mogła zgarnąć komplet punktów. Najlepszą sytuację miał Michał Pazdan w 90. minucie, gdy jego główkę jedną ręką obronił Sergiusz Prusak. - Jednak było czuć, że to Górnik prowadzi grę i jest mocny. Próbowaliśmy się odgryzać, ale za mocno ich nie skubnęliśmy - przyznaje Madera.

< Przejdź na wp.pl