Jan Kocian - przyjaciel Dariusza Wdowczyka przeciera szlak Słowakom
Pierwszy Słowak na ławce Pogoni Szczecin zadebiutuje w starciu z Cracovią. Pójdzie śladem poprzednich zagranicznych trenerów czy Dariusza Wdowczyka, z którym ma wiele wspólnego?
Jan Kocian został w środę zaprezentowany jako nowy opiekun Pogoni Szczecin. Poprowadził pierwszy trening i zadeklarował, że na razie nie dokona zmian w sztabie szkoleniowym. 56-letni Słowak zastąpił na stanowisku Dariusza Wdowczyka po kompromitującej porażce Portowców 0:5 z Jagiellonią Białystok. Kocian dał się poznać kibicom w Polsce jako trener Ruchu Chorzów, w którym rozpoczął pracę także po porażce Niebieskich z Jagą, a z którego został zwolniony kilkanaście dni temu.
To początek zbiegów okoliczności, a Słowaka i jego poprzednika - Wdowczyka więcej ostatnio łączy niż dzieli. Obaj zostali w październiku ofiarami swojego sukcesu z poprzedniego sezonu. Kocian - wielkiego, Wdowczyk - małego. Ruch Chorzów pod wodzą tego pierwszego awansował do europejskich pucharów i zaprezentował się w nich godnie. Pogoń zameldowała się w grupie mistrzowskiej i dopiero na finiszu sezonu wybudziła się ze snu o podium T-Mobile Ekstraklasy.
Ambicje w Chorzowie i Szczecinie zostały spotęgowane, choć trenerzy nie doczekali się solidnych wzmocnień składu. W przeciwieństwie do osłabień. Kiedy wyniki przestały być satysfakcjonujące nie otrzymali wsparcia i szansy na wydostanie z kryzysu, a zostali odcięci od tlenu. Statystyki Kociana oraz Wdowczyka są podobne. Przemawiają nieznacznie na korzyść Słowaka, który prowadził Ruch Chorzów w 48 spotkaniach. 17 z nich wygrał, tyle samo zremisował, a 14 przegrał.
"Wdowiec" nazywał swojego następcę jednym z ulubionych trenerów w T-Mobile Ekstraklasie. - Nie rozmawiamy często, ale kiedy już nam się to udaje, to jest bardzo sympatycznie i przyjaźnie - opowiadał 52-latek. Kocian wyraził w środę nadzieję, że będzie mu dane ponownie porozmawiać z poprzednikiem jak przyjaciele o Pogoni Szczecin.
Generalnie Pogoń miała dotychczas czterech trenerów spoza granic Polski. Poprzednicy Kociana nie zostawili po sobie pozytywnych wrażeń. Brazylijczyk Jose Carlos Serrao nie zagrał nawet jednego meczu, ponieważ nie otrzymał licencji. Pozostali byli Czechami. Pavel Malura poprowadził Portowców w trzech spotkaniach, choć i tak był tylko figurantem u boku Bogusława Baniaka. Libor Pala zasłynął osobliwymi metodami treningowymi z pobieraniem energii z morza na czele, a piłkarzowi, który strzeli pierwszego gola w sezonie, fundował jedno, czeskie piwo. Bohumil Panik grał prawie samymi defensywnymi zawodnikami, przez co z murawy przy Twardowskiego wiało totalną nudą.
Jan Kocian zadebiutuje w sobotę w starciu z Cracovią. Najlepsze otwarcia w historii odbudowy Pogoni Szczecin zanotowali Marcin Kaczmarek, Artur Skowronek i Marcin Sasal. Najgorsze - Artur Płatek i Dariusz Wdowczyk. Pół żartem, pół serio nie opłaca się więc efektownie zaczynać epizodu w Szczecinie. O trio zwycięzców mało kto pamięta, a jeżeli nawet tak, to nie wspomina z rozrzewnieniem. Paradoksalnie Płatka i "Wdowca" obdarzono z czasem ogromnym zaufaniem. Czyim śladem pójdzie Jan Kocian - 68. szkoleniowiec w historii klubu?
Trener | Debiut |
---|---|
Marcin Kaczmarek | 6:1 z Lechem Czaplinek |
Mariusz Kuras | 2:0 z Victorią 95 Przecław |
Piotr Mandrysz | 1:2 z Zagłębiem Sosnowiec |
Maciej Stolarczyk | 1:2 z Sandecją Nowy Sącz |
Artur Płatek | 0:2 z Odrą Wodzisław Śląski |
Jerzy Rot | 2:1 z GKS-em Katowice |
Marcin Sasal | 3:0 z Polonią Bytom |
Ryszard Tarasiewicz | 1:1 z Olimpią Grudziądz |
Artur Skowronek | 4:0 z KGHM Zagłębiem Lubin |
Dariusz Wdowczyk | 0:2 z Lechem Poznań |