Prezes Wisły Kraków krytykuje organizację T-Mobile Ekstraklasy

Maciej Kmita

Nowy prezes Wisły Kraków [tag=45704]Robert Gaszyński[/tag] otwarcie stwierdził, że nie jest zwolennikiem systemu, w jakim obecnie rywalizuje się o mistrzostwo Polski.

Od sezonu 2013/2014 rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy toczą się dwustopniowo: w 30 kolejkach sezonu zasadniczego, po których uczestnicy T-ME zostają podzieleni na grupę mistrzowską i spadkową, a ich dorobek punktowy jest dzielony przez pół oraz w fazie finałowej, w której rozgrywanych jest siedem kolejek, a po której poznajemy mistrza Polski, uczestników Ligi Europejskiej oraz spadkowiczów.

Na sezon 2015/2016 musi nastąpić reorganizacja rozgrywek - ze względu na Euro 2016 we Francji zabraknie po prostu oficjalnych terminów, by rozegrać 37 ligowych kolejek. Jakie stanowisko podczas obrad Ekstraklasy SA zajmie Wisła Kraków?

- Jednym z powodów, dla których wprowadzono reformę, była potrzeba rozgrywania większej liczby meczów. Podnoszono też argument finansowy. A 37 ligowych kolejek bardzo łatwo zastąpić podniesieniem rangi Pucharu Polski - twierdzi Gaszyński.

- Moje - nie Wisły Kraków - zdanie jest takie, że siedem spotkań rundy finałowej nie jest optymalnym rozwiązaniem. Jeśli chodzi o większą liczbę gier, jestem za rozwiązaniem polegającym na podniesieniu rangi Pucharu Polski, co pozwoliłoby zabezpieczyć rozwój sportowy. Grałoby się również z innym typem przeciwnikiem - na zapleczu ekstraklasy też są ciekawi zawodnicy, którzy też potrzebują rozwoju i rywalizacji z przeciwnikami z ekstraklasy - mówi prezes Wisły, zastrzegając: - Oficjalne stanowisko Wisły będzie jednak oparte o analizy sztabu szkoleniowego i szefa pionu sportowego.

Przypomnijmy, że w sezonie 2004/2005 PZPN wprowadził do Pucharu Polski fazę grupową, w której znalazły się 32 zespoły podzielone na osiem czterozespołowych grup, ale już po pierwszej edycji wrócono do klasycznej formuły.

< Przejdź na wp.pl