Premier League: Manchester City naciskał Chelsea, ale nie wygrał hitu! Status quo zachowany!

Szymon Mierzyński

Podział punktów w hicie Premier League. Osłabiona Chelsea miała spore problemy, ale ostatecznie obroniła remis w starciu z Manchesterem City, a to dla niej korzystny rezultat.

Oba zespoły zaczęły rywalizację bardzo uważnie, ogromny nacisk kładąc na zabezpieczenie tyłów. Dlatego na początku klarownych sytuacji było niewiele, a te nieliczne miały miejsce po błędach. Takowy nastąpił w 8. minucie, gdy gospodarze zaliczyli prostą stratę na własnej połowie, w efekcie mocno z ostrego kąta uderzył Fernandinho. Piłka zrykoszetowała i poleciała tuż obok dalszego słupka.

Szesnaście minut później James Milner odebrał piłkę Branislavowi Ivanoviciowi, podał do Sergio Aguero, a ten uderzył z bardzo ostrego kąta. Thibaut Courtois jednak obronił. Później podobna pomyłka zdarzyła się gościom, lecz Oscar uderzył z 18 metrów lekko i wprost w ręce Joe Harta. Zanim doszło do otwarcia wyniku nieznacznie z ostrego kąta chybił jeszcze Aguero.

Później zaczęło się strzelanie! W 41. minucie The Blues przeprowadzili cudowną akcję. Ivanović wykonał długie podanie w pole karne do Edena Hazarda, Belg z pierwszej piłki dośrodkował do Loica Remy'ego, a ten wpakował piłkę do siatki z 5 metrów. Vincent Kompany mógł przeciąć tę centrę, ale zrezygnował z interwencji bojąc się gola samobójczego.

Wydawało się, że ekipa Jose Mourinho zejdzie do szatni z jednobramkową zaliczką, lecz jeszcze przed przerwą The Citizens zdołali wyrównać. Courtois źle przeciął zagranie Jesusa Navasa z prawego skrzydła, z linii pola karnego niecelnie huknął Aguero, ale na linii strzału pojawił się David Silva i to on wślizgiem umieścił futbolówkę w siatce.

W drugiej połowie widowisko nie było już zbyt ciekawe. Okazało się, że o ile absencja Diego Costy nie jest dla The Blues problemem nie do przeskoczenia, to już nieobecność Cesca Fabregasa znacznie pogorszyła ich kreację gry. Lider Premier League nie wypracował w zasadzie żadnej czystej sytuacji i musiał się raczej skupiać na rozbijaniu akcji mistrza Anglii. Ten - choć momentami wyraźnie przeważał w polu - też jednak nie błyszczał pod względem wykończenia.

Warto odnotować tylko dwa uderzenia gości. W 56. minucie Courtois z niewielkimi problemami obronił główkę Fernandinho, zaś w końcówce w dobrej sytuacji wyraźnie chybił Milner. Ekipa Manuela Pellegriniego walczyła o zwycięstwo, które pozwoliłoby jej zniwelować stratę do londyńczyków do dwóch oczek, jednak zrobiła zdecydowanie za mało, by ten cel osiągnąć.

Remis 1:1 - zwłaszcza biorąc pod uwagę obraz gry - w pełni satysfakcjonuje Chelsea. Podopieczni Jose Mourinho nadal wyprzedzają The Citizens o pięć punktów, a to na obecnym etapie rozgrywek spory kapitał.

Chelsea Londyn - Manchester City 1:1 (1:1)
1:0 - Loic Remy 41'
1:1 - David Silva 45'

Składy:

Chelsea Londyn: Thibaut Courtois - Branislav Ivanović, Kurt Zouma, John Terry, Cesar Azpilicueta, Nemanja Matić, Ramires, Willian (81' Didier Drogba), Oscar (90+2' Ruben Loftus-Cheek), Eden Hazard, Loic Remy (87' Gary Cahill).

Manchester City: Joe Hart - Bacary Sagna, Vincent Kompany, Martin Demichelis, Gael Clichy, Fernandinho, Fernando (77' Frank Lampard), Jesus Navas, David Silva (90' Stevan Jovetić), James Milner, Sergio Aguero (84' Edin Dzeko).

Żółte kartki: David Silva, James Milner (Manchester City).

Sędzia: Mark Clattenburg.

Widzów: 41 620.


< Przejdź na wp.pl