Alan Uryga: Po Legii byliśmy wściekli

Maciej Kmita

[tag=29580]Alan Uryga[/tag] jest jedynym krakowianinem w kadrze Wisły, który ma realną szansę na występ w sobotnich 189. derbach Krakowa z Cracovią.

21-letni pomocnik Białej Gwiazdy zadebiutował w T-Mobile Ekstraklasie wiosną 2012 roku, ale do tej pory przeciwko Cracovii zagrał tylko raz - jesienią minionego roku. Niemniej jednak wie już, jak smakują derby i jeśli chodzi o Wisłę, to jest jedynym krakowianinem w jej kadrze, jaki ma realną szansę na występ w 189. Świętej Wojnie.

- Jestem krakowianinem i od zawsze kibicuję Wiśle, więc to normalna kolej rzeczy, że dla mnie to mecz inny niż wszystkie - mówi Uryga, który jako gracz środka pola będzie najczęściej toczył boje z Miroslav Covilo. Od rosłego Serba zależy najwięcej w zespole Pasów: - Derby słyną z tego, że rywal gra w nich bardziej agresywnie niż zwykle i tego się spodziewamy po Cracovii, ale ostatnio graliśmy z Legią, gdzie w środku pola są Jodłowiec czy Vrdoljak, więc pojedynki na przykład z Covilo nie będą czymś nowym.

Wisła podejdzie do derbów podbudowana dobrym występem przeciwko Legii w Warszawie. Krakowianie pechowo, dopiero w ostatnich minutach wypuścili z rąk zwycięstwo z mistrzem Polski.

- Po końcowym gwizdku w szatni była wściekłość. Byliśmy na siebie bardzo zdenerwowani. Przed meczem wszyscy skazywali nas na pożarcie, ale remis po takim meczu wkurzył każdego z nas. Byliśmy wściekli - zdradza pomocnik Wisły, która w 2015 roku nie cieszyła się jeszcze ze zdobycia kompletu punktów.

< Przejdź na wp.pl