Awantura po meczu Wisły Płock z Chojniczanką Chojnice

Szymon Mierzyński

W nieprzyjemnej atmosferze zakończył się mecz Wisły Płock z Chojniczanką Chojnice. Po ostatnim gwizdku sędziego na stadionie wybuchła mała awantura.

Nafciarze zremisowali w niedzielę z ekipą Mariusza Pawlaka 1:1, ale choć uratowali jedno oczko w doliczonym czasie, to nie mają się z czego cieszyć, bo ten wynik ograniczył ich szanse na T-Mobile Ekstraklasę do minimum.

Po spotkaniu piłkarze miejscowej drużyny jak zawsze udali się pod trybuny, by podziękować kibicom za doping i wtedy doszło do incydentu. Cześć publiczności wdała się z zawodnikami w polemikę, zarzucając im brak ambicji i odpuszczenie walki o awans.

W pewnym momencie temperatura wzrosła na tyle, że jeden z graczy podszedł bliżej płotu, przybiegło tam też sporo fanów i doszło do dużej kłótni. Całe zajście trwało kilka minut, po czym obie strony konfliktu udały się w swoją stronę.

Wisła może jeszcze wywalczyć awans, lecz cztery punkty straty do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza na dwie kolejki przed końcem rozgrywek powodują, że chyba nawet w Płocku mało kto wierzy w sukces.

< Przejdź na wp.pl