Luis Henriquez wróci do składu Lecha Poznań?

Szymon Mierzyński

Wobec kartkowej pauzy Barry'ego Douglasa stworzyła się szansa na pierwszy w fazie finałowej dłuższy występ Luisa Henriqueza. Czy Panamczyk jest w stanie wypełnić lukę po Szkocie?

- Jestem profesjonalnym piłkarzem i zawsze trenuję na sto procent. Nie wiem czy zagram w niedzielę, ale jeśli trener na mnie postawi, to na pewno dam z siebie wszystko. Myślę, że takie podejście przyświeca każdemu z naszych piłkarzy - powiedział Luis Henriquez.

Nie brakowało ostatnio głosów, że wygrana w Gdańsku może być dla Kolejorza przełomem w walce o tytuł. - Jeśli takie słowa padają z ust zawodników, to oznacza, że dotyczą całej drużyny. Jesteśmy jednością. Każdy z nas chce być mistrzem, ale czekają nas jeszcze trzy spotkania, które będą takimi samymi wyzwaniami jak potyczka z Lechią. Musimy być do nich odpowiednio przygotowani - zaznaczył Panamczyk.

Kontrakt 33-latka z Lechem wygasa już w czerwcu. Od dłuższego czasu nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. - Nie chcę teraz mówić o umowie. Walczymy o mistrzostwo i to jest jedyny i najważniejszy cel. Aktualnie nie liczy się przyszłość Luisa Henriqueza, lecz to, by Lech zakończył sezon na 1. miejscu - uciął.

Henriquez występuje w Kolejorzu już osiem lat. Jak sam przyznał, kiedyś tak długiego pobytu w Poznaniu nie zakładał. - Zazwyczaj nie spędza się tak długiego okresu kariery w jednym klubie. Bywa, że grasz gdzieś dwa lata, po czym idziesz dalej. Ja jednak nie żałuję pobytu w Lechu. To było fajne osiem lat, w których udało nam się zdobyć kilka trofeów - zakończył.

< Przejdź na wp.pl