Sasa Zivec: Mecz był szalony

Sebastian Kordek

Po długim okresie posuchy Sasa Zivec w końcu zdobył premierową bramkę w barwach Piasta. Skrzydłowy jest bardzo z tego faktu zadowolony, ale nie zapomina, że najważniejsze jest dobro drużyny.

Mecz z Górnikiem Zabrze był szczególny dla pomocnika gliwiczan. Strzelił on bowiem swojego pierwszego gola w Ekstraklasie. Zawodnik przede wszystkim chwali jednak Jakuba Szmatułę. - Czekałem prawie na rok na pierwszą bramkę, ale strzeliłem ją w najbardziej odpowiednim momencie. Jednak wszyscy zagraliśmy bardzo dobry mecz, a na szczególne słowa uznania zasługuje Kuba Szmatuła, który bronił fantastycznie. Pokazywał swoje umiejętności od początku do końca, kiedy to świetnie zatrzymał strzał rywala z kilku metrów - powiedział Sasa Zivec, piłkarz Piasta Gliwice.

Największy udział przy trafieniu filigranowego zawodnika odegrał Josip Barisić. - Dostałem dobrą piłkę od Josipa Barisicia i od początku wiedziałem, że chcę spróbować uderzyć. Odpowiednio się złożyłem do tej próby i przymierzyłem po długim słupku. Piłka wpadła do siatki i mogliśmy się cieszyć - opisał swoją bramkę skrzydłowy.

Pierwsza połowa piątkowych derbów była względnie spokojna. Dopiero po zmianie stron doszło do prawdziwej wymiany ciosów. - Mecz był szalony. Strzelaliśmy gole, które miały dać trochę spokoju, a po chwili Górnik już do nas doskakiwał. Ostatecznie pokazaliśmy jednak dobrą formę i wyglądaliśmy jak naprawdę doświadczona drużyna - cieszył się 24-latek.

Były zawodnik NK Domżale liczy na to, że zacznie regularnie wpisywać się na listę strzelców. - Mam nadzieję, że po długiej serii bez trafienia w moim wykonaniu w końcu się to zmieni. Chciałbym strzelać jak najwięcej, ale oczywiście na pierwszym miejscu jest dobro drużyny. Jeśli Piast będzie wygrywał, to będę szczęśliwy - zakończył Sasa Zivec.

< Przejdź na wp.pl