Mecz z Legią Warszawa jak urodziny. Thomas Tuchel spodziewa się silnego rywala

WP SportoweFakty / BERND THISSEN
WP SportoweFakty / BERND THISSEN

- To jak urodziny albo Boże Narodzenie - tak o swoim debiucie w Lidze Mistrzów mówi trener Borussii Dortmund, Thomas Tuchel. W swoim pierwszym meczu w tych rozgrywkach spróbuje wydrzeć trzy punkty Legii Warszawa.

43-letni szkoleniowiec przekonuje, że jego oczekiwaniu na spotkanie z Legią nie towarzyszy nerwowe napięcie i stres, że czuje się bardziej jak dziecko, które nie może się doczekać, by rozpakować urodzinowy prezent.

- W ubiegłym sezonie w Lidze Europy też graliśmy spektakularne mecze. FC Porto, Tottenham, Liverpool - to bez wątpienia poziom Champions League - mówi Tuchel, cytowany przez dziennik "RevierSport". Mecze ze słynnym hymnem i całą otoczką najważniejszych klubowych rozgrywek piłkarskich na świecie to jednak coś wyjątkowego.

- To rozgrywki, które obserwowałem, kiedy jeszcze nazywano je Pucharem Klubowych Mistrzów Europy - mówi trener BVB i dodaje, że tak naprawdę nie wie, czego może spodziewać się po Legii. - Trudno jest przedstawić jakiś obraz tego zespołu, w jego składzie mecz po meczu dochodzi do wielu zmian - wyjaśnia.

Były opiekun FSV Mainz zakłada jednak, że w środowy wieczór jego drużyna zmierzy się z silnym przeciwnikiem. - Dla Legii dobry mecz i dobry wynik przeciwko nam to szansa na wymazanie z pamięci trudnego początku w lidze. Dlatego oczekujemy trudnego, wyrównanego spotkania, w którym na pewno będziemy musieli pokazać wysoką formę - przekonuje Tuchel.

ZOBACZ WIDEO Bogusław Leśnodorski o transferach: Tanio nie było, ale... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: