Getty Images / Alan Pedro

Katastrofa samolotu w Kolumbii. Na pokładzie znajdowali się brazylijscy piłkarze

Marek Wawrzynowski

Samolot, którym lecieli piłkarze brazylijskiego pierwszoligowca, Chapecoense, rozbił się w Kolumbii. Na pokładzie znajdowało się 72 pasażerów, w tym zawodnicy oraz działacze klubowi. Poza tym 9 członków załogi.

Oficjalnie już poinformowano, że zginęło 76 osób. Samolot przewoził zawodników i personel klubu Chapecoense, który miał zagrać w środę finał Pucharu Copa Sudamericana (odpowiednik naszej Ligi Europy) z kolumbijskim Atletico Nacional.

Samolot lecący z Boliwii rozbił się w nocy w okolicy lotniska Jose Maria Cordova w mieście Rionegro, 45 kilometrów od Medelin.

Samolot BAe 146 rozbił się o wzgórze "El Gordo". Jako wstępną przyczynę podaje się, według różnych raportów, brak paliwa lub problemy z układami elektrycznym.

Są już zdjęcia z miejsca katastrofy.

Według miejscowej prasy, samolot stracił kontakt z lotniskiem o godzinie 22.15 miejscowego czasu (4.15 polskiego czasu). Na miejscu zdarzenia są służby ratunkowe, m.in. kolumbijskie wojsko. W sumie w operację zaangażowanych jest ok. 500 osób. Jak informuje brazylijska stacja "O Globo", z powodu warunków atmosferycznych dostęp do terenu był utrudniony. Samochody długo nie były w stanie dojechać na miejsce zdarzenia. Ratownicy muszą poruszać się górzystym terenie, w błocie (około 30 minut drogi na piechotę). Dodatkowo mgła powoduje, że widoczność jest ograniczona do dwóch metrów.

Przeżyło zaledwie pięć osób. W tym piłkarze: Alan Ruschel, Danilo, Jackson Follmann, jeden z dziennikarzy oraz stewardessa.

< Przejdź na wp.pl