Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Claudio Ranieri

Gorąco w szatni mistrza Anglii

Bartosz Zimkowski

Leicester City po porażce 0:5 z FC Porto w Lidze Mistrzów wygrało z Manchesterem City 4:2. W szatni Lisów po spotkaniu w tygodniu miało dojść do ostrych rozmów.

- To, co zostało powiedziane jest wewnętrzną sprawą szatni - ucina Claudio Ranieri, menedżer Leicester City. - To nasza tajemnica. Dużo rozmawialiśmy o wszystkim. Mówiłem nie tylko ja, ale i piłkarze. Wszystko poszło w dobrą stronę - dodał Włoch.

- Byliśmy zdenerwowani, ponieważ fani w nas wierzyli i zawsze nam ufają. Ważne jest, aby powiedzieć naszym fanom: "hej, tu jesteśmy. Potrzebujemy waszej pomocy". Chcę po prostu podziękować naszym kibicom - powiedział Ranieri.

- Dużo rozmawialiśmy po porażce z Porto, ale zareagowaliśmy właściwie - podsumował.

Sergio Ramos znów uratował Real. Tytoń nie zatrzymał "Królewskich" [ZDJĘCIA ELEVEN]

< Przejdź na wp.pl