Primera Division: niesamowity początek meczu w Sewilli. 32 minuta i 5 goli!
Fantastycznie rozpoczął się mecz Sevilli z Deportivo La Coruna. Po nieco ponad pół godzinie gospodarze prowadzili 3:2! W samej końcówce Andaluzyjczycy podwyższyli wynik i przełamali passę pięciu ligowych meczów bez zwycięstwa.
Nie minęła minuta, a kibice Sevilli już mogli świętować zdobycie gola. Po akcji Stevena N'Zonziego wynik meczu otworzył Stevan Jovetić, który na strzeleckie przełamanie czekał prawie miesiąc. Długo na odpowiedź Deportivo nie trzeba było jednak czekać, a po ładnym płaskim uderzeniu do wyrównania doprowadził Gael Kakuta.
Show trwało. Bramkarz gości tak niefortunnie odbił piłkę, że ta trafiła wprost pod nogi nacierającego Pablo Sarabii, który wykorzystał swoją sytuację. Sygnał do ataku dla gości dał ponownie Kakuta. Były zawodnik Chelsea Londyn popisał się świetnym strzałem z rzutu wolnego. Dla reprezentanta DR Konga były to pierwsze trafienia w barwach Deportivo, gdzie trafił w zimowym okienku transferowym.
Sevilla objęła prowadzenie po raz trzeci. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Sarabii z główki do siatki trafił Joaquin Correa. Argentyńczyk po chwili powinien mieć dublet, jednak z najbliższej odległości uderzył w słupek. W jeszcze lepszej sytuacji był dobijający Jovetić. Czarnogórzec, mając przed sobą pustą bramkę, uderzył jednak centymetry obok bramki!
Ponownie cały mecz na ławce rezerwowych Deportivo La Coruna przesiedział Przemysław Tytoń. Jego rywal, German Lux, popełnił błąd przy drugim golu dla Sevilli, ale po zmianie stron aż 5-krotnie udanie interweniował w groźnych sytuacjach. Dopiero w samej końcówce wynik na 4:2 ustalił Wissam Ben Yedder.
Dla Sevilli to pierwsze zwycięstwo od 2 marca. Klub z Sanchez Pizjuan utrzyma się na 4. lokacie i traci oczko do kolejnego Atletico Madryt.
Sevilla FC - Deportivo La Coruna 4:2 (3:2)
1:0 - Stevan Jovetić 1'
1:1 - Gael Kakuta 4'
2:1 - Pablo Sarabia 9'
2:2 - Gael Kakuta 25'
3:2 - Joaquin Correa 32'
4:2 - Wissam Ben Yedder 88'
ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka zespołu Wszołka. Zobacz skrót meczu QPR - Brighton [ZDJĘCIA ELEVEN]