Dariusz Dudek dla SportoweFakty.pl: Naszym celem jest ósme miejsce

Agnieszka Kiołbasa

Po 21 kolejkach ekstraklasy Odra Wodzisław znajduje się na czternastej pozycji w tabeli. Gdyby na finiszu rozgrywek podopieczni Ryszarda Wieczorka zajęli tak niską lokatę, walczyliby w barażach o pozostanie w szeregach najlepszych. Wodzisławianie nie składają jednak broni i mierzą w wysoką, ósmą pozycję.

We wtorek Odra Wodzisław awansowała do półfinału Pucharu Ekstraklasy. Piłkarze ze stadionu przy ulicy Bogumińskiej wyeliminowali Piasta, chociaż po pierwszym meczu wydawało się, że to gliwiczanie będą grać dalej. - Myślę, że pierwszy mecz był bardzo specyficzny. W ciągu 90 minut widzieliśmy dwie różne połowy. W pierwszej dominowali piłkarze Piasta Gliwice, w drugiej my kompletnie zdominowaliśmy środek pola, a w konsekwencji cały mecz. Wydawało się, że przy stanie 2:1 strzelimy bramkę, która przesądzi o losach dwumeczu, ale nie udało się. Sędzia podyktował w ostatnich minutach rzut karny dla Piasta i on ustawił wynik. Po remisie 2:2 wydawało się, że stoimy na straconej pozycji. My jednak wiedzieliśmy jak gra Piast, niczym nas w rewanżu nie zaskoczył. Konsekwentnie realizowaliśmy założenia taktyczne i awansowaliśmy. Trzeba powiedzieć, że dopisało nam trochę szczęście, ale liczyliśmy na wygraną i udało się - powiedział Dariusz Dudek w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Podbudowani awansem do najlepszej czwórki Pucharu Ekstraklasy, piłkarze Ryszarda Wieczorka skupiają się już na spotkaniach ligowych. W sobotę na ich drodze stanie Lechia Gdańsk. Dzień wcześniej o punkty powalczą zespoły Piasta Gliwice i Górnika Zabrze. Wynik tego meczu będzie miał niemałe znaczenie dla Odry. - Będziemy oglądać w piątek spotkanie Piasta z Górnikiem, które moim zdaniem będzie miało duży wpływ na układ tabeli. My zagramy dzień później. Powiedzmy, że znajomość tego wyniku trochę ułatwi nam granie, aczkolwiek w sobotę nie będzie żadnych sentymentów. Gramy arcytrudny i arcyważny mecz - wyjaśnił Dudek.

Na chwilę obecną Odrę i Lechię dzieli w tabeli zaledwie jeden punkt. - Lechia znajduje się trochę przed nami i, wygrywając z nią, nabralibyśmy spokoju, bo teraz tego spokoju nie ma. Gramy pod dużą presją, ale to chyba dotyczy większości zespołów, bo różnica punktowa w tabeli jest bardzo mała. Zwycięstwo w tym starciu dałoby nam komfort psychiczny. Trzeba powiedzieć, że czeka nas spotkanie o przysłowiowe sześć punktów. Ogrywając Lechię, momentalnie wyprzedzamy ją w tabeli. Remis i porażka nie wchodzą w rachubę. Jesteśmy silni i przede wszystkim w formie. Chcielibyśmy to potwierdzić w sobotę - zapewnił obrońca Odry.

Zespół z Wodzisławia Śląskiego wiosnę w ekstraklasie rozpoczął bardzo słabo. Na dzień dobry przegrał dwa spotkania: z ŁKS Łódź i Legią Warszawa. Remis ze Śląskiem Wrocław i zwycięstwo nad Ruchem Chorzów przywróciły jednak nadzieje piłkarzom Odry. - Źle zaczęliśmy rundę, bo przegraliśmy ważny mecz z ŁKS. Wydawało się, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, natomiast to przeciwnik zainkasował trzy punkty. W meczu z Legią chcieliśmy powalczyć, zdobyć jakieś punkty, ale nie udało się. Przegraliśmy z kretesem 0:4. W meczu ze Śląskiem pokazaliśmy charakter, udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Było trochę dramaturgii. Na pewno szkoda niewykorzystanego rzutu karnego. Gdybyśmy wygrali tamto spotkanie, teraz nasza sytuacja w tabeli byłaby trochę lepsza i byłby większy komfort. Trzeba przyznać, że przed meczami z Ruchem i ze Śląskiem zakładaliśmy sobie zdobycie czterech punktów i tak też się skończyło, bo wygraliśmy z Ruchem. Zatem w pełni zrealizowaliśmy nasze założenia - wyjaśnił Dudek.

Doświadczony zawodnik zdaje sobie sprawę z tego, że Odra już do końca sezonu będzie grała z "nożem na gardle". - Mecz z Ruchem był meczem o życie, ale każdy następny taki będzie, bo sytuacja w tabeli jest bardzo skomplikowana. Mamy cztery punkty straty do Jagiellonii, która jest na siódmym miejscu. To pokazuje, że z tygodnia na tydzień układ w tabeli będzie się zmieniał. Każdy może być na pozycji spadkowej albo barażowej, każdy też może być na siódmym miejscu. Liga jest bardzo ciekawa - zauważył.

Sytuacja Odry po 21 kolejkach jest trudna, ale Dariusz Dudek wierzy, że sezon zakończy się dla jego drużyny happy endem. - Przed rozgrywkami zakładaliśmy, że zajmiemy ósme miejsce w tabeli i mam nadzieję, że ten cel zrealizujemy - powiedział.

< Przejdź na wp.pl