Na ten dzień czekali piłkarze i kibice obu reprezentacji. W Hamburgu zmierzą się ekipy Polski i Holandii. Obie drużyny są już na miejscu i mają za sobą pierwsze treningi. Nie ćwiczyły jednak na głównym obiekcie, czyli mogącym pomieścić 57 tys. widzów Volksparkstadion.
Jedna z gwiazd Oranje, Virgil van Dijk, martwi się stanem murawy. 32-letni piłkarz Liverpoolu ma obawy, że górna warstwa nawierzchni może szybko zostać zniszczona.
- Nie wiemy jeszcze dokładnie, czy boisko jest w złym stanie. Jednak wygląda to trochę tak, jak wtedy, gdy graliśmy z Niemcami we Frankfurcie, że górna warstwa szybko się rozluźni. Byłoby szkoda - powiedział na konferencji prasowej kapitan Holendrów (cytat za ad.nl), wspominając o marcowym towarzyskim meczu z gospodarzami przegranym 1:2.
ZOBACZ WIDEO: Kto w ataku na Holandię? Ekspert zwraca uwagę na duże ryzyko
- Ale tak czy inaczej obie drużyny muszą sobie z tym poradzić. My na pewno musimy sobie z tym poradzić i zrobimy to - zadeklarował Van Dijk.
Utytułowany holenderski zawodnik przekazał również pozytywną wiadomość. Piłkarze Oranje bardzo cieszą się, że turniej jest rozgrywany blisko ich kraju. Z tego względu liczą oczywiście na gorący doping fantastycznych kibiców.
- Nasi fani są wspaniali. Wiemy, że będzie nam to potrzebne, szczerze się z tego cieszymy. W Katarze [podczas MŚ - przyp. red.] było oczywiście inaczej niż tutaj. Jesteśmy naprawdę wdzięczni ludziom, którzy przychodzą na stadiony. W nadchodzących tygodniach my także musimy być jednością. Jako kraj, jako drużyna ze swoimi kibicami. Właśnie do tego dążymy - stwierdził.
Mecz 1. kolejki Euro 2024 Polska - Holandia w niedzielę o godz. 15:00. Transmisja w TVP 1, dostępnym także w Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Imponujące otwarcie Euro 2024. Niemcy zagrali po mistrzowsku
"Łamanie nóg". Gwiazdy futbolu poruszone tym, co stało się w meczu