PAP / Adam Warżawa

Lech Poznań uniknął wpadek, ale wielkie granie dopiero przed nim

Szymon Mierzyński

Suchą stopą udało się Lechowi przejść przez początek rundy finałowej. Wielkie granie podopieczni Nenada Bjelicy dopiero jednak zaczną. - Będzie ciekawie, a my jesteśmy gotowi - zapewnia Maciej Makuszewski.

W niedzielę Kolejorz zanotował trzeci triumf w rundzie finałowej, ogrywając u siebie Pogoń Szczecin 2:0. - Zwycięstwo w dużym stopniu przybliża nas do głównego celu. Ja mimo kilku szans gola nie zdobyłem, jednak mamy trzy punkty i tylko to się liczy - przyznał Maciej Makuszewski.

3:2 z Koroną, 3:0 z Bruk-Bet Termaliką i 2:0 z Pogonią - w rundzie finałowej lechici unikają na razie wpadek, a to wcale nie jest takie proste. Korona przecież zatrzymała już Legię Warszawa, Jagiellonię Białystok i Lechię Gdańsk (w tych spotkaniach padły remisy). - Nie zawsze da się wygrać do zera, trzeba pokazać charakter również wtedy, kiedy nie idzie. Tak było gdy mierzyliśmy się z ekipą z Kielc. Nieciecza to też nie jest taki łatwy teren, a zwyciężyliśmy tam aż 3:0 - dodał skrzydłowy.

Od środy będzie już jednak znacznie trudniej. Ekipę Nenada Bjelicy czeka wtedy wyjazdowy bój z Legią Warszawa. - Aż do ostatniego gwizdka w starciu z Pogonią w ogóle nie myśleliśmy o tym co czeka nas w następnej kolejce. Mieliśmy wprawdzie słabszy fragment na początku drugiej połowy, jednak nie da się cały czas grać wysokim pressingiem. Teraz zaczną się bezpośrednie pojedynki z rywalami ze ścisłej czołówki. Wiedzieliśmy jak wygląda terminarz i na pewno się do niego dostosujemy. Tuż po potyczce w Warszawie mamy domowy mecz z Lechią. Będzie bardzo ciekawie, a my jesteśmy gotowi na takie wyzwania - zakończył Makuszewski.

ZOBACZ WIDEO: Inter znów zawiódł! Zobacz skrót meczu z US Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl