PAP / PAP/Jan Dzban / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

FC Midtjylland - Arka: niemożliwe nie istnieje. Wagą przejście do historii

Michał Gałęzewski

3 sierpnia - ten dzień może przejść do historii Arki Gdynia. Po bohaterskim zwycięstwie 3:2 z FC Midtjylland, drużyna Leszka Ojrzyńskiego zagra w Herning o przejście do historii.

Dotychczas Arka Gdynia tylko raz w swojej historii grała w europejskich pucharach. Jej rywalem była w 1979 roku Beroe Stara Zagora i również wtedy gdynianie wygrali 3:2. W rewanżu lepsi byli Bułgarzy, którzy zwyciężyli 2:0. Tym razem również to nie drużyna z Trójmiasta jest faworytem dwumeczu, choć do awansu wystarczy jej remis, albo jednobramkowa porażka przy strzeleniu przynajmniej trzech goli.

FC Midtjylland, to jeden z najlepiej ułożonych klubów w Europie. Każdy transfer do tego duńskiego klubu jest poparty głębokimi analizami danych statystycznych. W Gdyni Arka pokazała jednak, że statystyki nie są tak ważne, jak serce i duch gry.

W Gdyni Arkę dopingowała rekordowa publika, podobnie ma być w Herning. Do miasta położonego na środku półwyspu jutlandzkiego uda się tysiąc fanów żółto-niebieskich, którzy nie powinni mieć problemów z przekrzyczeniem spokojnych Duńczyków. Można również liczyć na wielkie zaangażowanie ze strony samych piłkarzy.

W Arce z pewnością nie grają nazwiska, które elektryzowałyby tysiące kibiców poza Pomorzem. Nie są to wielcy technicy, nie ma co się spodziewać po Arce bajecznych zagrań. Z pewnością gdynianom nie zabraknie jednak zaangażowania. - Zawsze będziemy wierzyć, że można wygrać z każdym. Nawet jak przyjechałby Real, szukalibyśmy sposobu na zwycięstwo. Poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, ale chłopaki grają z pasją i zaangażowaniem, co pomaga w osiąganiu takich wyników. Musimy być cały czas czujni, bo jak przegramy trzy mecze, każdy będzie pluł na tę drużynę. Jesteś tak dobry jak ostatni mecz. Ci chłopcy, którzy pracują na wyniki we współczesnej Arce, za kilka lat będą mogli wypiąć klatkę, chyba że to spowszednieje i poprzeczka będzie wyżej postawiona - mówił Leszek Ojrzyński.

Arka Gdynia nie spisuje się w lidze tak, jak w europejskich pucharach. W ostatnich dwóch kolejkach jedynie podzieliła się punktami z Sandecją Nowy Sącz i Wisłą Płock, które do hegemonów Lotto Ekstraklasy nie należą. Siłą Arki jest umiejętność gry w meczach, których teoretycznie nie ma prawa odnieść sukcesu. W czwartek czeka ją podobne spotkanie. Czy to znaczy, że gdynianie po raz kolejny przejdą do historii?

FC Midtjylland - Arka Gdynia / czw. 03.08.2017 godz. 20:30

ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Astana to dobra drużyna. Nie czujemy wstydu 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl