Newspix / Paweł Ciecierski / Na zdjęciu: Anna i Robert Lewandowscy

Lewandowscy u Wojewódzkiego. Anna nie zrobi kariery w MMA, ciarki na plecach Roberta

Łukasz Witczyk

Anna i Robert Lewandowscy byli gośćmi kolejnego odcinka programu Kuba Wojewódzki. Prowadzący pytał między innymi o karierę Lewandowskiej w MMA, rodzinne wsparcie, cieszynkę piłkarza czy wstydliwe spotkanie z prezydentem.

- Czuję się jakby byli u mnie Maria Curie-Skłodowska i Fryderyk Chopin. Najpopularniejsza Polka, najpopularniejszy Polak. Gdyby cała Polska wyglądała jak cała nasza trójka bylibyśmy najpiękniejszym narodem świata - w swoim stylu zapowiedział swoich gości Kuba Wojewódzki.

Pierwszym z nich była Anna Lewandowska, która odpowiadała na pytania dotyczące swojej pracy i tego jaki ma wpływ na Polki. - Nie robię tego dla rankingów i ambicjonalnie podchodzę do tematu. Zawodowo ważne żebym działała. Mam nadzieję, że mam wpływ na Polki, staram się je uświadamiać - mówiła Lewandowska.

Żona Roberta Lewandowskiego zdementowała też plotki dotyczące jej walk w MMA. - Dużo jest plotek. Dwa lata temu dostałam propozycję, by wystąpić w MMA. Byłabym w stanie się przygotować, ale nie zamierzam tego robić - powiedziała Anna Lewandowska.

Małżeństwo Lewandowskich mocno się wspiera. - Gdyby nie Ania, to nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem - przyznał Robert. - Robert jest bardzo świadomy tego co robi. Potrzebuje wsparcia dietetycznego i ma to wsparcie w domu. Zawsze konstruktywnie rozmawiamy o tym co się dzieje. Staram się podchodzić jako coach, motywator - dodała żona piłkarza Bayernu Monachium.

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Sukcesem na mundialu będzie wyjście z grupy
 

Po chwili na kanapie zasiadł kapitan reprezentacji Polski, który zmierzył się z pytaniami Kuby Wojewódzkiego. Pierwsze dotyczyło tego, czy jest lepszy od Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. "Lewy" odpowiedział twierdząco. - Wyjeżdżając z Polski miałem trochę kompleks, że jestem stąd i mogę być gorszy. Będąc jednak za granicą myślałem inaczej, że mogę osiągnąć coś wielkiego. Moja pewność siebie też wzrosła. Cieszę się, że gram w tych czasach co Messi i Ronaldo - przyznał polski piłkarz.

Nie zabrakło też pytania o wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w szatni
. Lewandowski wtedy paradował w samym szlafroku. - Trochę byłem w dyskomforcie. Prezydent chciał nam osobiście podziękować i to było bardzo miłe. Fajnie czuje się człowiek jak najważniejsza osoba w państwie przychodzi. Nie było to jednak nasze pierwsze spotkanie - powiedział "Lewy".

Gospodarz programu poruszył kwestię studiów Lewandowskiego, który pracę licencjacką napisał na swój temat. Na egzaminie odpowiadał na pytania dotyczące piłkarza w klubie. - Studiowałem 10 lat. Do licencjatu musiałem zdać egzaminy. Dzięki Ani i mojej mamie ukończyłem studia - dodał "Lewy".

Lewandowski zapytany został też o swoją cieszynkę. Wojewódzki nie otrzymał jednak odpowiedzi na pytanie dotyczące tego, co oznaczają skrzyżowane ręce. - To jest bardziej rodzinna sprawa - uciął Lewandowski. - Jak strzelę gola to mam ciarki na plecach, gdy 80 tysięcy ludzi w Monachium krzyczy moje nazwisko - dodał.

Spotkanie przebiegało w luźnej atmosferze, a goście wykazali się dystansem do siebie i pozytywnie reagowali na liczne żarty prowadzącego. - Nie zmieniajcie się - zakończył gospodarz programu.

< Przejdź na wp.pl