WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Sebastian Mila

Sebastian Mila z piwem w ręku. Zdjęcie rozwścieczyło kibiców Lechii

Łukasz Witczyk

Sebastian Mila jest twarzą kampanii jednej z piwnych marek. Umieszczone w mediach społecznościowych zdjęcie piłkarza ze złocistym trunkiem w ręku rozwścieczyło kibiców Lechii Gdańsk.

We wtorek Lechia Gdańsk mierzyła się w Gliwicach z miejscowym Piastem. Dla obu drużyn był to mecz o życie, a zwycięzca uciekłby spod topora i byłby bliżej utrzymania w Lotto Ekstraklasie. Dwie godziny rozpoczęciem pojedynku na Facebooku Sebastian Mila, który nie znalazł się w składzie na to spotkanie, umieścił post, w którym reklamował jedną z piwnych marek.

"Łączmy się we wspólnym kibicowaniu" - napisał Mila, który jest twarzą kampanii towarzyszącej mistrzostwom świata. Opublikowana fotografia rozwścieczyła kibiców gdańskiego klubu. Na profilu piłkarza roiło się od krytykujących go komentarzy. Fani mieli za złe piłkarzowi, że ten w obliczu trudnej sytuacji klubu, dodał zdjęcie z piwem w ręku, zamiast skupić się na wspieraniu zespołu.

"Świetny przykład jak szybko można stracić szacunek, który budowało się latami a rozmienić go na drobne w pół roku z wisienką na torcie w postaci takiego żałosnego zdjęcia jak dzisiejsze", "Sebastian? Ty tak poważnie?? Zaraz gramy mecz o być albo nie być w Gliwicach....A Ty z takim zdjęciem wyjeżdżasz?? Jeszcze na sponsorowane żeby przypadkiem nikomu nie umknęło...To już jest nawet jak dla mnie trochę za dużo" - to tylko niektóre z komentarzy fanów (zachowano oryginalną pisownię - dop. red.).

Część kibiców wzięła w obronę byłego reprezentanta Polski. Zauważyli, że zdjęcie mogło zostać zrobione w innym dniu, a jedynie moment jego opublikowania jest niefortunny.

Pojedynek w Gliwicach zakończył się triumfem Lechii 2:0. Po 35. kolejce gdańszczanie zajmują trzynastą pozycję i w swoim dorobku mają 37 punktów. Przewaga nad strefą spadkową wynosi cztery "oczka".

ZOBACZ WIDEO Inter zmiażdżył Udinese. Zdecydowane zwycięstwo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl