Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Uli Hoeness

Hoeness stoi za Kovacem. "Będę go bronił aż do krwi"

Dawid Borek

Bayern Monachium przechodzi przez trudny czas. Mimo problemów, Niko Kovac ma pełne wsparcie od Uli Hoenessa. - Będę go bronił aż do krwi - zapewnia prezes bawarskiego klubu.

Dwie porażki (0:2 z Herthą Berlin i 0:3 z Borussią M'gladbach) i dwa remisy (1:1 z FC Augsburg i Ajaksem Amsterdam) - to bilans Bayernu Monachium w czterech ostatnich spotkaniach. Niemieckie media na głównego winowajcę takiego stanu rzeczy wskazują Niko Kovaca, Chorwat miał zresztą wylądować już na dywaniku u Hasana Salihamidzicia (dyrektora sportowego Bayernu).

"Bild" uważa, że posada Kovaca wisi na włosku i wskazuje pięciu kandydatów na jego następcę. Wśród nich jest m.in. Zinedine Zidane, były menedżer Realu Madryt. Do zmiany na stanowisku szkoleniowca Bayernu może jednak wcale tak szybko nie dojść (a może nawet i w ogóle), bowiem chorwacki trener ma mocne "plecy" u Uli Hoenessa, prezesa bawarskiego klubu.

Ten nadal wspiera Kovaca i chce, by ten kontynuował swoją pracę. - Będę bronił Niko Kovaca aż do krwi - mówi Hoeness dla "Kickera", zapewniając, że ani przez sekundę nie myślał o zwolnieniu Chorwata.

Prezes Bayernu, mimo rozczarowującej sytuacji, wierzy nie tylko w Kovaca, ale i w cały zespół. - W pełni zachowuję spokój. Musimy wytrzymać tę sytuację w głowie - podkreśla Hoeness.

Przed Bayernem niespełna dwa tygodnie na przemyślenia i wyeliminowanie błędów. Bawarczycy kolejne spotkanie zagrają dopiero 20 października, gdy na wyjeździe zmierzą się z VfL Wolfsburg.

ZOBACZ WIDEO Bayern upokorzony na własnym stadionie. Koncertowa gra Borussii M'gladbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl