Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Jose Mourinho powstrzymywany przez służby porządkowe

Wszczęto postępowanie wobec asystenta Maurizio Sarriego. Jose Mourinho może spać spokojnie

Robert Czykiel

Marco Ianni będzie się tłumaczyć przed angielską komisją dyscyplinarną. To konsekwencja jego prowokacyjnego zachowania w meczu Chelsea - Manchester United.

Niedzielny klasyk Chelsea FC - Manchester United dostarczył kibicom mnóstwo emocji. "Czerwone Diabły" prowadziły 2:1, ale w szóstej minucie doliczonego czasu gry Ross Barkley strzelił gola na wagę remisu. Na tym jednak się nie skończyło, bo po chwili wybuchła awantura przy ławce trenerskiej.

Marco Ianni postanowił manifestować swoją radość przy Jose Mourinho. Asystent Maurizio Sarriego rozwścieczył trenera Man Utd, który ruszył za nim, ale został powstrzymany przez stewardów. Ta sytuacja stała się tematem numer jeden w angielskich mediach.

Pracownik Chelsea jednak znalazł się w tarapatach. Komisja dyscyplinarna wszczęła postępowanie, stawiając mu zarzut "niewłaściwego zachowania". Włoch ma czas do czwartku, aby wytłumaczyć się ze swojej reakcji.

Bardzo możliwe, że Ianni zostanie zawieszony. Spokojnie może spać Mourinho, który w tej sytuacji nie usłyszał żadnych zarzutów i został jedynie upomniany.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Icardi bohaterem Interu! Tak padł decydujący gol w derbach Mediolanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl