WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Radosław Majecki

Młody bramkarz Legii Warszawa jest pewny sukcesu. "Będziemy mistrzami Polski"

Sebastian Zwiewka

Legia Warszawa przyjechała do Gdańska po zwycięstwo. Klub ze stolicy naszego kraju nie znalazł jednak sposobu na pokonanie Dusana Kuciaka. Lechia Gdańsk zdobyła ważny punkt i zachowała pięć punktów przewagi nad resztą stawki.

Gdańszczanie zgromadzili w obecnym sezonie już 38 punktów. Nikt nie spodziewał się, że podopieczni Piotra Stokowca będą walczyć o mistrzostwo Polski. Wszystko na to wskazuje, że walka o tytuł rozstrzygnie się między ekipą z Trójmiasta a Legią Warszawa. - Oczywiście, że będziemy mistrzami Polski. Lechia jest dobrym zespołem i nieprzypadkowo znajduje się na fotelu lidera. Myślę, że z biegiem czasu ich przewaga będzie topnieć i ich wyprzedzimy. - powiedział Radosław Majecki.

Podopieczni Ricardo Sa Pinto mogli zmniejszyć stratę do dwóch "oczek", ale piłkarze Piotra Stokowca utrzymali bezbramkowy remis. - Spotkanie nie wyglądało dość dobrze. Obie drużyny grały tylko długimi piłkami. Mecz był pełen walki, a głównym celem było zachowanie czystego konta. Zabrakło nam skuteczności. Legia Warszawa zawsze gra o trzy punkty. Wyjeżdżamy z Gdańska z pewnym niedosytem - dodał.

Na mistrzów Polski w następnej kolejce czeka kolejne trudne zadanie. Do Warszawy przyjedzie Piast Gliwice, który pod wodzą Waldemara Fornalika spisuje się bardzo dobrze. Czwarte miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy mówi wszystko. - Bardzo chcemy wygrać ten mecz. Graliśmy z Piastem niedawno w Pucharze Polski i nie było łatwo. Na analizę jednak jeszcze przyjdzie czas. Dowiemy się jak grają i na co mamy być przygotowani - zakończył 19-latek.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". PZPN wprowadził nakaz gry młodzieżowca. "To ruch na krótką metę"
 

< Przejdź na wp.pl