PAP/EPA / Javier Etxezarreta / Na zdjęciu: piłkarze SD Eibar cieszą się z bramki

Primera Division: Eibar pokonał Espanyol. Kryzys Papużek trwa

Maciej Siemiątkowski

Jeszcze niedawno walczyli o lidera, a teraz znajdują się na dole tabeli. Espanyol Barcelona wciąż gra w kratkę. W poniedziałek Papużki przegrały 0:3 z SD Eibar.

- W 2019 roku będziemy grać w Lidze Mistrzów - powiedział równo trzy lata temu właściciel Espanyolu, Chen Yansheng. Drużyna z Barcelony wiele zawdzięcza chińskiemu biznesmenowi, bowiem uchronił ją od bankructwa. Ale w tej kwestii akurat zdecydowanie się przeliczył. 

Po wyśmienitym początku sezonu drużyna Rubiego zalicza ostry zjazd w dół. Papużki nie potrafią wyjść na prostą po tym jak 2018 rok zakończyły serią sześciu kolejnych przegranych spotkań w lidze. Po wyeliminowaniu Villarrealu w Pucharze Króla, Espanyol nie potrafił ani razu zagrozić bramce Eibaru w meczu zamykającym 20. kolejkę Primera Division. Piłkarze z Barcelony nie potrafili oddać ani jednego celnego strzału przez ponad 90 minut spotkania.

Takich problemów nie mieli zawodnicy Eibar. Już w dziewiątej minucie umiejętności Diego Lopeza sprawdził Kike. Napastnik otrzymał dośrodkowanie z prawej strony i od razu uderzył z kilku metrów. 37-letni bramkarz wykazał się nie lada refleksem i sparował piłkę na rzut rożny. Kilka minut później odpowiedzieli Katalończycy, ale Leo Baptistao po bardzo dobrym dryblingu w polu karnym trafił w boczną siatkę. 

Z kolei po 20. minucie przebudził się napastnik ekipy gospodarzy, Sergi Enrich. Hiszpanowi wraz z końcem sezonu kończy się kontrakt z Eibar, ale nie kwapi się do jego przedłużenia. 28-latek ponoć marzy o zmianie otoczenia i związaniu się z którymś z klubów Premier League. W poniedziałek najpierw wykorzystał niecelne podanie Naldo i stanął oko w oko z Lopezem, ale nie trafił do bramki. Zrobił to kilka minut później, kiedy przechwycił na lewej stronie pola karnego piłkę odbitą od Pape Diopa i posłał piłkę między nogami bramkarza.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 100. Jacek Gmoch wybuchł śmiechem. Rozbawiły go własne lapsusy językowe [1/4] 
Gospodarze poczuli krew i coraz śmielej atakowali bramkę Espanyolu. W końcu w lidze nie wygrali od dwóch miesięcy, więc spróbowali jak najlepiej wykorzystać okazję. Po przerwie na 2:0 podwyższył Pablo de Blasis, który znalazł lukę między obrońcami i na prawej stronie pola karnego wykorzystał dośrodkowanie Pedro Bigasa.

Strzelanie zakończył w 84. minucie zmiennik Charles Dias. Eibar miał rzut rożny, a 34-latek przymierzył z woleja tuż obok słupka. Gospodarze odbili sobie porażkę z ubiegłego tygodnia, kiedy przegrali 0:3 z FC Barcelona. Tym razem to oni byli lepsi o trzy bramki i wyprzedzili Papużki w tabeli. Eibar jest 11., a Espanyol 13.

SD Eibar - Espanyol Barcelona 2:0 (1:0)
1:0 - Sergi Enrich 24'
2:0 - Pablo De Blasis 52'
3:0 - Charles Dias 84'

Eibar: Asier Riesgo - Ruben Pena, Anaitz Arbilla, Pedro Bigas, Jose Angel - Pablo De Blasis (83' Gonzalo Escalante), Joan Jordan, Papakouli Diop, Marc Cucurella - Kike (78' Charles Dias), Sergi Enrich (87' Marc Cardona).

Espanyol: Diego Lopez - Javi Lopez, Lluis Lopez, Naldo (62' Borja Iglesias), Didac Vila - Victor Sanchez (63' Mario Hermoso), Marc Roca, Esteban Granero - Oscar Melendo (75' Pablo Piatti), Leo Baptistao, Javi Puado.

Żółte kartki: Jordan i Enrich (Eibar) oraz Sanchez, Vila, Baptistao i Iglesias (Espanyol)

Tabela Terminarz

< Przejdź na wp.pl