Getty Images / Michael Kienzler/Bongarts / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

Rafał Gikiewicz (na razie) nie trafi do Lecha Poznań

Szymon Mierzyński

Trener Adam Nawałka zaprosił do Poznania Rafała Gikiewicza, ale to raczej nie oznacza transferu doświadczonego bramkarza. Świadczą o tym słowa członków sztabu Lecha.

- Rafał był na stadionie podczas spotkania z Legią Warszawa, dopingował prawdopodobnie Lecha, ale na tę chwilę transfer jest wyłącznie faktem medialnym - powiedział trener bramkarzy Kolejorza, Jarosław Tkocz.

31-latek jest obecnie podstawowym zawodnikiem Unionu Berlin, z którym walczy o awans do Bundesligi. Zespół ze stolicy Niemiec zajmuje 3. miejsce w tabeli z dorobkiem 41 punktów (do liderującego 1.FC Koeln traci cztery "oczka").

Rafał Gikiewicz zebrał w trwającym sezonie 25 występów we wszystkich rozgrywkach i dziewięciokrotnie zachował czyste konto. Jego umowa obowiązuje do połowy 2020 roku, co oznacza, że ściągając go do Poznania, Lech musiałby zapłacić odstępne.

Przy Bułgarskiej rozglądają się za wzmocnieniami na tej pozycji, zwłaszcza że już latem wygasają kontrakty Jasmina Buricia i Matusa Putnocky'ego. Zimą Kolejorz interesował się Tomaszem Loską z Górnika Zabrze, jednak konkretnych ruchów nie wykonał.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek szokuje. "W jednej akcji potrafi trafić dwa razy"
 

< Przejdź na wp.pl