Mistrzostwa Europy U-21. Polacy sami zadbali o klimatyzację w szatni stadionu w Bolonii
Czesław Michniewicz narzekał przed spotkaniem z Włochami na warunki, jakie jego drużyna zastała na obiekcie w Bolonii. W szatni było ponad 30 stopni. Polacy sami rozwiązali problem, kupując klimatyzatory.
- Dobrze, że mecz odbędzie się dopiero o godzinie 21. Może do tego czasu uda się schłodzić naszą szatnię na stadionie. Gdy przyjechaliśmy na przedmeczowy trening, było w niej ponad 30 stopni. Nie byliśmy w stanie tam wytrzymać, są w niej tylko dwa malutkie wiatraczki, dlatego wcześniej wyszliśmy z niej na murawę. Może organizator do tego czasu rozwiąże ten kłopot. Taki mecz powinien być rozgrywany w najlepszych warunkach - mówił we wtorek Czesław Michniewicz, trener reprezentacji Polski U-21.
Gdyby trener naszej kadry liczył na innych, to... mógłby się przeliczyć. Polacy postanowili działać sami. W przedmeczowej rozmowie z Kacprem Tomczykiem w TVP Sport Michniewicz poinformował, że problem w szatni Stadio Renato Dall'Ara w Bolonii został rozwiązany.
Zobacz także: Mistrzostwa Europy U-21. Czesław Michniewicz: Nie wszyscy zawodnicy się zregenerowali, możliwe zmiany w składzie
- Przenośne klimatyzatory zakupił PZPN i wstawił nam dziś po południu do szatni - powiedział Czesław Michniewicz.
Mecz Włochy - Polska w ramach mistrzostw Europy U-21 rozpoczął się o godzinie 21.00. Biało-Czerwoni sensacyjnie pokonali gospodarzy 1:0 (w niedzielę, także niespodziewanie, pokonali Belgię 3:2). W ostatnim spotkaniu grupowym - w sobotę - ekipa Michniewicza zmierzy się z Hiszpanią, która w środę pokonała Belgię 2:1.
Zobacz także: Mistrzostwa Europy U-21. Hiszpania rzutem na taśmę pokonała Belgię w "polskiej" grupie
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Nasz dziennikarz pewny awansu na mistrzostwa. "Możemy przegrać tylko sami ze sobą"