Sandro Kulenović: Dinamo Zagrzeb lepsze od Legii Warszawa. Umiem lepiej polski niż Damian Kądzior chorwacki

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Sandro Kulenović
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Sandro Kulenović

Po roku odszedł z Legii do Dinama Zagrzeb. Teraz Sandro Kulenović uważa, że chorwacki klub jest lepszy od warszawskiej drużyny. Chwali się również umiejętnościami językowymi i wskazuje różnice między polską a chorwacką ligą.

20-letni napastnik udzielił wywiadu portalowi vecernji.hr. Dziennikarz zapytał się Sandro Kulenovicia, czy przez rok gry dla Legii Warszawa był w stanie nauczyć się chociaż trochę języka polskiego?

- Nauczyłem się i po trzech miesiącach mówiłem całkiem nieźle - odpowiedział Chorwat. Dziennikarz zapytał jeszcze, czy zna lepiej język polski niż Damian Kądzior (również gracz Dinama Zagrzeb) chorwacki?

- Znam lepiej polski. Jestem utalentowany w nauce języków. Gdy grałem w młodzieżowym zespole Juventusu (2017-2018), to język włoski przyswoiłem w cztery miesiące. Mówię też dobrze po angielsku - pochwalił się Kulenović.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos

Chorwat niespełna rok nie jest już zawodnikiem Legii. Napastnik ma dobre zdanie o stołecznej drużynie, ale wyżej stawia jednak zespół z Zagrzebia. - Dinamo jest o krok wyżej niż Legia. Legia to fantastyczny klub. Stawiałem tam swoje pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Jednakże to Dynamo jest wyżej, także dlatego, że z powodzeniem gra w europejskich pucharach - podkreślił 20-latek w chorwackich mediach.

Kulenović wskazał także różnice między polską a chorwacką ligą. - Najbardziej różni się infrastruktura. Polacy mają piękne stadiony. W ich drugiej lidze są lepsze niż u nas w pierwszej. Często na trybunach, zwłaszcza w Warszawie, zasiada komplet kibiców. Atmosfera jest fenomenalna. U nas takiej nie ma. Sama liga jest bardziej fizyczna, trudna i nieprzewidywalna. W Chorwacji Dinamo bardziej dominuje - zwrócił uwagę.

Sandro Kulenović przez rok gry dla Legii Warszawa strzelił dla pierwszej drużyny sześć goli i zaliczył jedną asystę.

Czytaj także:
Maciej Rybus i Grzegorz Krychowiak zamknięci w ośrodku. Lokomotiw Moskwa obawia się koronawirusa
Kamil Grabara wraca do Liverpoolu. Wypożyczenie nie zostało przedłużone

Źródło artykułu: