WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Ryszard Czarnecki

Wybory 2020. Ryszard Czarnecki: Wpis Zbigniewa Bońka był nieelegancki, nie wiem w kogo chciał uderzyć

Szymon Mierzyński

- Nie wiem w kogo chciał uderzyć, ale ostatecznie uderzył w siebie - mówi wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Ryszard Czarnecki, odnosząc się do wpisu Zbigniewa Bońka na temat wyborów, który wywołał ogromne poruszenie.

Szymon Mierzyński, Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Prezes PZPN Zbigniew Boniek zabrał głos ws. wyniku pierwszej tury wyborów prezydenckich i uznał, że to trochę dziwne, że głowa państwa może być wybrana głosami ludzi środowiska wiejskiego, emerytów i tych z podstawowym wykształceniem. Co pan o tym sądzi?

Ryszard Czarnecki, europoseł, wiceprezes PZPS: To powinna być nauczka. Twitter jest zdradliwy. Myślę, że my, osoby publiczne powinniśmy to wiedzieć. W moim przekonaniu Boniek może się wyrażać czy spełniać jako prezes ważnego związku, a nie jako twitterowicz. Lepiej zostawić to tym, dla których media społecznościowe są jedynym światem. Jeżeli wyciągnie z tego wnioski, to dobrze. Te słowa na pewno nie powinny paść.

Wy się pewnie lubicie z prezesem Bońkiem, bo macie sporo kontaktów. Czy ta sprawa zmieni jakoś wasze stosunki?

My się lubimy i czubimy. Zbigniew Boniek to człowiek, który jako wielki piłkarz ma w Polsce mnóstwo fanów - zarówno wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej, zwolenników Andrzeja Dudy, jak i Rafała Trzaskowskiego. Takie tweety nie powiększają tej grupy fanów, wręcz przeciwnie. Zaangażowanie polityczne jest pewnym ryzykiem dla ludzi kochanych ponad podziałami, jak aktorzy, pisarze, sportowcy. Zbyszek ma co robić. Mówiąc doskonale znanym mu językiem, ten wpis był golem samobójczym. Mecz trwa jednak dalej i jeśli wyciągnie z tego wnioski, to dobrze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi 

Czyją liczbę fanów w wyborach prezydenckich Boniek może takim wpisem powiększyć?

Myślę, że Zbyszek wkurzył ludzi - także tych, którzy go lubili i szanowali. Nie zrobiłby tego, mówiąc, że woli Trzaskowskiego niż Dudę, albo odwrotnie. To też wywołałoby poruszenie, ale w tym co napisał chodzi przede wszystkim o formę. Wyraził może nie tyle pogardę, co niesympatyczną wyższość wobec ludzi, którzy często nie są nawet w stanie bronić się przed wielkim Bońkiem. To było wymierzanie kuksańców tym, którzy nie mają takiego dostępu do mediów jak Zibi. Wydawało mu się, że to ujdzie mu to na sucho, ale reakcja w sieci była bardzo ostra, także wśród niektórych dziennikarzy sportowych, choćby Dariusza Tuzimka, który nie jest politycznie zaangażowany. To taki czas, kiedy Zbyszek naprawdę powinien się zreflektować, bo nawet pomijając to, że zachował się nieelegancko, to po prostu sobie zaszkodził. Niech pomyśli przez pryzmat własnego interesu. Nie wiem w kogo chciał uderzyć, ale ostatecznie uderzył w siebie.

Użyjmy teraz siatkarskiego języka. Jaki jest stan meczu między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim przed drugą turą wyborów prezydenckich?

Trwa tie-break, w którym kilkoma punktami prowadzi Andrzej Duda, ale spotkanie nie jest jeszcze rozstrzygnięte.

Współpraca: Grzegorz Wojnarowski

Czytaj także:
Rząd chwali się wspieraniem klubów piłkarskich. "To oburzające" - kontruje jeden z nich

< Przejdź na wp.pl