Getty Images / Gonzalo Arroyo Moreno / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo i Robert Lewandowski

Michał Pol: Messi i CR7 symbolicznie wprowadzą Lewandowskiego do Panteonu

Michał Pol

Robert Lewandowski obok Leo Messiego i Cristiano Ronaldo znalazł się w finałowej trójce plebiscytu FIFA Best. Tym bardziej spektakularne będzie jego zwycięstwo, bo nie wyobrażam sobie, żeby 17 grudnia został ogłoszony ktoś inny niż Polak!

Przez tyle lat mówiono, że Robert Lewandowski musi przejść do Realu Madryt, żeby został wreszcie doceniony. Że nie ma na to szans w barwach Bayernu Monachium, mimo seryjnych tytułów mistrza Niemiec i "króla strzelców" Bundesligi. Bo nie ta liga, nie ta popularność na świecie. On sam rażące pominięcia i odległe miejsca w minionych plebiscytach kwitował słowami: "le cabaret".

Musiał dopiero rozegrać absolutnie wyjątkowy i historyczny sezon -zgarniając wszystko wraz z drużyną - prestiżową "potrójną koronę" - Ligę Mistrzów, Puchar i mistrzostwo Niemiec, a indywidualnie zostając najlepszym strzelcem każdych z tych rozgrywek, żeby nikt nie miał najmniejszych wątpliwości.

Jestem przekonany, że 17 grudnia podczas wirtualnej gali w Zurychu to właśnie Polak w symboliczny sposób zatriumfuje nad dwoma największymi piłkarzami naszych czasów - Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo. Dwoma piłkarskimi geniuszami, "Piłkarzami z Playstation", z "innej planety", którzy od dekady dominują we wszystkich plebiscytach, zdobywając wspólnie aż 11 Złotych Piłek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu 

Znajdzie się na najwyższym podium mając po bokach zawodników, których strzeleckich rekordów przez lata nikt nie pobije. Argentyńczyk i Portugalczyk niejako symbolicznie wprowadzają tym samym kapitana naszej reprezentacji na piłkarski Panteon.

To zresztą zapewne za sprawą własnej wielkości obaj znaleźli się wraz z Lewandowskim na podium. Sam mam spore wątpliwości, czy obaj na nie zasłużyli. Ja sam, głosując w Plebiscycie jako dziennikarz z Polski umieściłem za "Lewym" dwóch innych zawodników, z innych klubów i lig (ale z ujawnieniem czekam do 17 grudnia).

Natomiast nie jest dla mnie zaskoczeniem, że w trójce najlepszych trenerów znaleźli się Hansi Flick, Juergen Klopp i Marcelo Bielsa, którego obecność wzbudziła największe kontrowersje. Sam umieściłbym na podium rodaka dwóch pierwszych - Thomasa Tuchela, za finał Ligi Mistrzów i trzy trofea zdobyte z PSG, ale niestety nie został nominowany. W tej sytuacji - najwyraźniej jak większość środowiska - postanowiłem uhonorować piłkarską filozofię Argentyńczyka, wiernemu jej bez względu na wszystko.

W tej kategorii i tak zwycięzcą po prostu musi okazać się trener Bayernu Monachium, który nie tylko zdobył "potrójną koronę", ale do dziś nie przegrał nawet meczu w Champions League. Podobnie jak Manuel Neuer w kategorii najlepszych bramkarzy, gdzie w finałowej trójce rywalizuje z Alisonem z Liverpoolu i Janem Oblakiem z Atletico Madryt.

Przeczytaj również pozostałe teksty Michała Pola!

Czytaj także: Robert Lewandowski ma już 21 trofeów!

< Przejdź na wp.pl