PAP/EPA / Sven Hoppe / Na zdjęciu: Jerome Boateng

Klub wspiera Jerome'a Boatenga po tragicznej śmierci byłej partnerki

Dominika Pawlik

Jerome Boateng wrócił do Niemiec od razu po tym, jak dowiedział się, że jego była partnerka nie żyje. Nie wiadomo, kiedy wróci do gry. Bayern Monachium pozwala mu na to, by sam o tym zdecydował.

Kasia Lenhardt, była partnerka Jerome'a Boatenga, popełniła samobójstwo. Policja wykluczyła udział osób trzecich. Do zdarzenia doszło 10 lutego. Kiedy piłkarz się o tym dowiedział, poprosił o zgodę na powrót do kraju.

Nikt nie miał przeciwwskazań, choć oznaczało to, że Bayern Monachium  musiał sobie radzić bez Boatenga w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Ostatecznie ekipa z Bawarii triumfowała 1:0 nad Tigres UANL.

Jak poinformował Florian Plettenberg, to od samego piłkarza zależy, kiedy wróci na boisko. "Klub chce go wspierać i dać mu tyle czasu, ile potrzebuje na pogodzenie się z ciosem, który otrzymał od losu" - przekazał dziennikarz sport1.de.

Pozostaje jeszcze kwestia transferu Boatenga. Nie jest jasne czy niemiecki piłkarz przedłuży kontrakt z Bayernem. Rozmowy na razie zostały przełożone na wiosnę.

Czytaj też:
Pep Guardiola rzuca wyzwanie Bayernowi. "Zadzwonię do Messiego"
Radosław Sobolewski zadaje pytania odnośnie przełożonego meczu. Mówi o skandalu

< Przejdź na wp.pl