WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Slisz

Rozczarowanie pomocnika Legii Warszawa. "Pozostał tylko smutek"

Sebastian Szczytkowski

Legia Warszawa pożegnała się z marzeniami o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na antenie TVP Sport Bartosz Slisz wskazał główne przyczyny porażki 0:1 z Dinamem Zagrzeb.

W rewanżu Legii Warszawa nie udało się powtórzyć wyczynu z Zagrzebia i strzelić gola mistrzowi Chorwacji. Jedna bramka zdobyta przez Dinamo zdecydowała o jego awansie do ostatniej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Podopiecznym Czesława Michniewicza pozostało walczyć o wejście do Ligi Europy.

- Stać nas na więcej, na coś piękniejszego i lepszego. Wykreowaliśmy za mało stuprocentowych sytuacji podbramkowych, posyłaliśmy piłki prostopadłe, ale nici z tego - mówi Bartosz Slisz w rozmowie z TVP Sport.

Po stracie gola Legia miała dużo czasu na odpowiedź, ale Dinamo broniło się mądrze i pod naporem gospodarzy nie pozwalało na poważne sprawdzenie formy Dominika Livakovicia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą 

- W pierwszej połowie Dinamo miało za dużo miejsca, ale opanowaliśmy to. Po przerwie dominowaliśmy na boisku, ale to przeciwnicy strzelili gola, a my ani jednego. Pozostał tylko smutek. Czekamy na eliminacje Ligi Europy, ponieważ nic innego nam nie pozostało - mówi pomocnik Legii Warszawa.

- Powracam do optymalnej dyspozycji po kontuzji. Zdarzają mi się jeszcze błędy techniczne. Było ich co prawda mniej niż w poprzednim meczu, ale muszę pracować nad ich eliminowaniem. Indywidualna postawa jest już w tym momencie bez znaczenia, przegraliśmy i odpadliśmy - podsumowuje Slisz.

Czytaj także: Legia Warszawa ogłosiła transfer. Piłkarz składa szumne zapowiedzi
Czytaj także: Legia Warszawa szykuje zaskakujący transfer. W Serie A mu nie wyszło

< Przejdź na wp.pl