Wielkie zamieszanie w kadrze. Na gwiazdorze nie zostawiono suchej nitki
Erling Haaland nie pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Norwegii. Potem w sieci opublikował filmik i się zaczęło. Mocno oberwało mu się od trenera jego drużyny narodowej Stale Solbakkena.
W aktualnym okienku na mecze eliminacji mistrzostw świata Norwegowie muszą sobie radzić bez swojej największej gwiazdy. Ten nie przyjechał na zgrupowanie, bo się leczy.
Erling Haaland do zdrowia i pełnej formy dochodzi w Marbelli. W swoich mediach społecznościowych umieścił krótki filmik. I jeden szczegół na nim wzbudził duże kontrowersje.
21-latek miał na sobie koszulkę argentyńskiego klubu Boca Juniors, a głównym sponsorem tego zespołu są Qatar Airways. I właśnie o ich logo jest afera. Dlaczego?
Norwegowie bowiem byli jednymi z tych, którzy pierwsi protestowali przeciwko mistrzostwom świata w Katarze. Selekcjoner reprezentacji Norwegii Stale Solbakken dał jasny sygnał, że mu się to nie podoba.
- Erling nie reprezentuje nas, jeśli nie jest z nami. Ale gdybym mógł wybrać, nosiłbym inną koszulkę - przyznał cytowany przez niemiecki "Sky".
Kadra Norwegii od dłuższego czasu konkretnie demonstrowała przeciwko gospodarzowi przyszłorocznych mistrzostw świata. Powodem była walka z łamaniem praw człowieka, do jakich dochodzi m.in. przy budowie obiektów, które mają gościć w 2022 roku najlepsze ekipy globu.
Na jednym z meczów eliminacji do MŚ (przeciwko Gibraltarowi) Norwegowie wystąpili m.in. w koszulkach z hasłem "Prawa człowieka. Na boisku i poza nim".
Zobacz także:
Nieoczekiwane komplikacje ws. transferu Haalanda. Gwiazdor stawia jasne żądanie
Lewandowski i Haaland w jednym zespole? Polak skomentował doniesienia