Getty Images / Xavier Bonilla/NurPhoto / Na zdjęciu: Sergio Aguero

Gwiazdor Barcelony spędził noc w szpitalu. Już wiadomo, co mu się stało

Robert Czykiel

Sergio Aguero nagle źle się poczuł i musiał opuścić boisko. Szybko przewieziono go do szpitala, gdzie okazało się, że miał chwilowe problemy z sercem.

W trakcie meczu FC Barcelona - Deportivo Alaves (1:1) zrobił się bardzo niespokojnie pod koniec pierwszej połowy. Sergio Aguero zaczął się źle czuć i nie był w stanie kontynuować gry. W 41. minucie opuścił boisko i od razu przewieziono go do szpitala.

"El Mundo Deportivo" zdradza, że argentyński gwiazdor spędził noc w szpitalu. Wykonano mu badania kardiologiczne. W tej chwili wiadomo, że złe samopoczucie w trakcie meczu było efektem tachykardii.

To oznacza, że u Aguero doszło do przyspieszenia akcji serca powyżej stu uderzeń na minutę. Badania miały dać odpowiedź, czy w tym przypadku tachykardia nie jest oznaką poważniejszej choroby.

Wyniki w tej chwili nie są znane. Wiadomo jednak, że jego matka, brat i dziewczyna byli przy nim w szpitalu. Opuścili go w niedzielę rano i stojącym dziennikarzom pokazali kciuki do góry. To może oznaczać, że wszystko jest w porządku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań 

Ciekawą informację zdradził argentyński dziennikarz, Gaston Edul. Twierdzi on, że Aguero już w przeszłości miał atak tachykardii, ale było to dawno temu, gdy miał zaledwie 12 lat. Piłkarz podobno już czuje się dobrze.

W tej chwili nie wiadomo, czy Aguero będzie gotowy na wtorkowy mecz w Lidze Mistrzów. Barcelona zagra na wyjeździe z Dynamo Kijów.

Kolejne rozczarowanie Barcelony. Zmiana trenera niewiele dała >>

Nici z Xaviego w Barcelonie? Jego pracodawca stanowczo reaguje >>
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl