WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marek Papszun

Marek Papszun oficjalnie o decyzji dot. Legii Warszawa

Łukasz Witczyk

Marek Papszun potwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że nie będzie trenerem Legii Warszawa. Nie ukrywał, że praca z reprezentacją Polski jest jego marzeniem, ale telefonu od prezesa PZPN Cezarego Kuleszy jeszcze nie otrzymał.

Przez ostatnie tygodnie trwała saga dotycząca objęcia Legii Warszawa przez Marka Papszuna. Trener ma do czerwca 2022 roku ważny kontrakt z Rakowem Częstochowa, ale to nie przeszkadzało Dariuszowi Mioduskiemu w snuciu wizji dotyczących ściągnięcia szkoleniowca. Ten do końca grudnia miał podjąć decyzję dotyczącą swojej przyszłości. 

Papszun potwierdził, że trenerem Legii nie będzie. 1 stycznia spotkał się w Dubaju z właścicielem Rakowa Michałem Świerczewskim i w najbliższych tygodniach będzie rozmawiał na temat nowych warunków kontraktu. Jak sam przyznał, Świerczewski był bardzo zdeterminowany, by został w klubie.

Trener twierdzi, że zamieszanie dotyczące jego przyszłości i zainteresowania nie wpłynęło na niego w duży sposób. Zdaje sobie sprawę, że nie było to też korzystne dla Legii i Rakowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki 

- Z drugiej strony w całej historii nie widziałem nic aż tak niestosownego. To tak jak z atrakcyjną dziewczyną. Mogę głośno powiedzieć, że mi się podoba, ale przecież nie musi z tego jeszcze nic wynikać - dodał.

Papszun jest wymieniany jako jeden z kandydatów do objęcia reprezentacja Polski. Żadnej oferty od prezesa PZPN jeszcze nie dostał. - Na razie odbieram to bardziej w kategoriach nakarmienia własnego ego niż realnej szansy - stwierdził.

- Gdyby takie zapytanie się pojawiło, pochyliłbym się nad tematem. Wolę jednak zajmować się tym, na co mam realny wpływ, czyli podnoszeniem Rakowa na coraz wyższy poziom. Praca w reprezentacji Polski jest moim marzeniem. Na bycie selekcjonerem trzeba zasłużyć - zakońcyzł.

Czytaj także:
Boniek zna nazwisko nowego selekcjonera? "Czysta matematyka"
Jose Mourinho wrócił do Mediolanu. AS Roma zaskoczona w hicie
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl