Getty Images / Rico Brouwer / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Francuskie media piszą o Arkadiuszu Miliku

Krzysztof Kaczmarczyk

To nie był udany wieczór dla Olympique Marsylia i Arkadiusza Milika. Francuski zespół nie awansował do finału Ligi Konferencji Europy, a polski napastnik rozczarował w jednym z najważniejszych meczów sezonu.

Olympique Marsylia przegrał w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Konferencji Europy na wyjeździe z Feyenoordem Rotterdam 2:3. Plan na rewanż był zatem prosty: wygrać.

Arkadiusz Milik rozpoczął rewanżowy pojedynek na ławce rezerwowych, ale na boisku pojawił się dość niespodziewanie jeszcze przed przerwą.

Kontuzji doznał bowiem lider OM Dimitri Payet i polski napastnik dostał swoją szansę. Niestety wykorzystać jej nie zdołał. We francuskich mediach ponownie pisano bardzo krytycznie na temat jego gry.

"Występ polskiego napastnika w meczu z Feyenoordem był więcej niż rozczarowujący" - piszą dziennikarze francuskiego portalu sports.fr. Wypomniano mu, że to kolejny ważny mecz OM, w którym nie zdołał trafić - wcześniejszy to pojedynek ligowy z Olympique Lyon (0:3).

"Rozpoczął grę w 33. minucie i wyraźnie brakowało siły w jego dwóch strzałach głową. W drugiej połowie nie uratował swojej drużyny, nie wykorzystując dobrej okazji w 63. minucie. Był jak widmo" - dodano, a jego występ oceniono na "3" w skali 1-10. Dla porównania serwis sofascore.com wyliczył Polakowi notę 6,9.

Milik tym samym zakończył swoją przygodę z europejskimi pucharami w tym sezonie. W pięciu meczach Ligi Europy zaliczył cztery trafienia, podobnie w Lidze Konferencji Europy, w której LM grało po odpadnięciu z Ligi Europy.

Jeżeli chodzi o cały dorobek polskiego napastnika w tym sezonie, to należy dodać siedem trafień w Ligue 1 oraz pięć w Pucharze Francji. Łączny bilans to 36 występów i 20 goli.

Zobacz także:
Wyciekł ranking zarobków. Lewandowski daleko za gwiazdami
"Mourinho wypuścił potencjalną gwiazdę". Włosi ocenili występ Zalewskiego

ZOBACZ WIDEO: Piekielnie ważny miesiąc dla Milika. "Dwa cele są proste"
 

< Przejdź na wp.pl