Stara gwardia zapewniła wygraną - relacja z meczu Słowenia - Chorwacja

Maciej Wojs

Chorwaccy szczypiorniści kontynuują znakomitą passę. Po zwycięstwie nad reprezentacją Islandii, podopieczni Slavko Goluzy pokonali Słowenię 31:29 (16:12), zapewniając sobie tym samym awans do kolejnej rundy mistrzostw.

Wynik środowego starcia otworzył skrzydłowy reprezentacji Słowenii, Dragan Gajić. Zawodnik francuskiego Montpellier Agglomeration HB, który przed dwoma dniami w meczu z Norwegią był najskuteczniejszym graczem Słoweńców, ponownie wpisał się na listę strzelców w 7. minucie, doprowadzając wówczas do remisu 4:4. Chwilę później proste błędy słoweńskich zawodników skrzętnie wykorzystał Ivan Cupić i w 10. minucie Chorwaci uzyskali pierwsze tego popołudnia dwubramkowe prowadzenie (6:4).

Filigranowy skrzydłowy Rhein-Neckar Löwen był tego dnia prawdziwą zmorą słoweńskich golkiperów. Jego fantastyczna gra oraz niezwykle pewne i spokojne wykańczanie kontrataków sprawiły, że w 15. minucie Chorwaci wygrywali już różnicą czterech bramek (10:6).

Słoweńcy co prawda zdołali praktycznie całkowicie zniwelować straty do rywali tuż przed końcem przerwy - po bramkach Gajicia, Jure Doleneca oraz Luki Zvizeja podopieczni Borisa Denicia przegrywali wyłącznie 12:13, jednak bardzo skuteczna gra drugiej linii chorwackiego zespołu w ostatnich sekundach pierwszej połowy sprawiła, że na przerwę obie ekipy zeszły przy stanie 16:12 dla aktualnych wicemistrzów Europy.

Tuż po wznowieniu gry podopieczni Slavko Goluzy kontynuowali dobrą passę, powiększając swoje prowadzenie po trafieniu Domagoja Duvnjaka (17:12). Wówczas próbę odwrócenia losów rywalizacji podjęli Słoweńcy i po zdobyciu trzech bramek pod rząd (17:15 - 35. min) wprowadzili sporą rzeszę chorwackich kibiców w osłupienie.

Rozpędzeni podopieczni trenera Denicia nie zamierzali zwalniać i po dwóch bramkach Gajicia doprowadzili w 44. minucie do remisu 20:20. Wyrównana walka nie trwała jednak zbyt długo - zmęczeni pogonią Słoweńcy poczęli popełniać proste błędy techniczne, w efekcie których Chorwaci ponownie odskoczyli na dwa trafienia przewagi już trzy minuty później (24:22 - 47. min).

Słabnących z każdą chwilą rywali w profesorskim stylu dobili najbardziej doświadczeni gracze Hrvastkiej - Ivano Balić, Igor Vori oraz Blazenko Lacković. To właśnie trafieniach tego trio przypieczętowały wygraną chorwackiego zespołu, który zapewnił sobie awans do kolejnej fazy serbskiego turnieju.

Słowenia - Chorwacja 29:31 (12:16)

Słowenia: Skof (4/17 - 24%), Prost (6/24 - 25%) - Gajić 8 (2/3), M.Zvizej 7, Dolenec 4, L.Zvizej 4 (0/1), Spiler 3 (1/2), Miklavcic 2, Zorman 1, Bezjak, Brumen, Dobelsek, Gaber, Pucelj, Skube.

Chorwacja: Alilović (10/38 - 26%), Losert (1/2 - 50%) - Cupić 9 (2/3), Lacković 6, Duvnjak 4, Balić 3, Vori 3, Buntić 2, Kopljar 2, Strlek 2 (0/1), Bicanić, Gojun, Musa, Nincević.

Kary: Słowenia - 10 min. (M.Zvizej - 4 min., Dolenec, Gaber, Pucelj); Chorwacja - 8 min. (Buntić, Duvnjak, Musa, Vori).

Sędziowali: Nikolov/Nachevski (Macedonia).

< Przejdź na wp.pl