Analiza SportoweFakty.pl: Rzuty karne zmorą biało-czerwonych od lat

Maciej Wojs

Trzech z sześciu rzutów karnych nie wykorzystali w poniedziałkowym meczu z Serbią polscy szczypiorniści. Problem egzekucji rzutów z siedmiu metrów to jednak wieloletnia zmora biało-czerwonych.

Przeciwko Serbom rzuty karne wykonywało łącznie trzech zawodników. Jako pierwszy na linii siódmego metra stanął Robert Orzechowski, myląc się w pierwszej próbie. Dwa kolejne rzuty na trafienia zamienił Przemysław Krajewski, przy kolejnym nie trafiając zaś nawet w serbską bramkę. Chwilę później jego wyczyn powtórzył Orzechowski, w końcówce zaś do ostatniego karnego podszedł Bartosz Jurecki, pewnie rzucając między nogami Strahinji Milicia

Zaledwie 50-skuteczność na linii rzutów karnych to jednak nic nowego jeśli chodzi o grę reprezentacji Polski. Zawodników wykonujących rzuty karne w naszej drużynie ciężko obecnie porównać do najlepszych w tym fachu (choćby Duńczyków Andersa Eggerta czy Hansa Lindberga), ciężko zestawić ich także z pełniącym dawniej tę funkcję Tomaszem Tłuczyńskim. Od czasu jego zakończenia przygody z reprezentacją mamy w tym elemencie gry całkowity marazm.

- W tej chwili takiego etatowego egzekutora po prostu nie mamy - mówi bez ogródek Artur Siódmiak, dodając: - Alternatywą w tej chwili mógłby być Patryk Kuchczyński, ale jego w Danii nie ma. Na początku kadencji Michaela Bieglera rolę tę pełnić miał Michał Kubisztal, ale teraz po pierwsze nie jest zgłoszony, a po drugie w Hiszpanii wychodziło mu to słabo. Tomek miał to "coś", teraz jest taka rotacja, że ciężko cokolwiek powiedzieć. To jednak zdecydowanie da się wyćwiczyć - uważa były reprezentacyjny kołowy.

Tomasz Tłuczyński był dawniej podstawowym egzekutorem rzutów karnych
Siódmiak zaznacza, że zamienienie rzutu karnego na bramkę nie jest wcale takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. - Wykonanie rzutu karnego to nie jest prosta sprawa w piłce ręcznej. Trzeba być mocnym psychicznie, do tego mieć odpowiednie wyszkolenie techniczne i szeroki repertuar rzutów, bo bramkarze przecież także analizują jak zawodnicy rzucają. Na pewno zdecydowanie trudniej jest rzucić, niż choćby strzelić w piłce nożnej - uważa "Siudym".

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

[nextpage]

Nie zmienia to faktu, że wykonywanie rzutów karnych od lat było jednym z głównych problemów naszej kadry. W celu dokładnego sprawdzenia jak na przestrzeni dłuższego czasu radzą sobie w tym elemencie nasi reprezentanci, prześledziliśmy statystyki z występów kadry w ostatnich ośmiu latach. Wyniki są zatrważające - w ciągu tego czasu tylko sześć razy razy kończyliśmy udział w mistrzostwach lub w eliminacjach z 75-procentową (lub wyższą) skutecznością.

Pod uwagę wzięliśmy osiem imprez rangi mistrzowskiej (ME i MŚ), siedem eliminacji (brak danych co do El. ME 2006, w el. MŚ 2011 nie braliśmy udziału), jeden turniej olimpijski (IO 2008) oraz kwalifikacje do kolejnych IO (brak danych co do kwalifikacji do IO 2008). Pełne zestawienie pokazuje poniższa tabela:

Turniej Rzuty karne Skuteczność
El. ME 2006 brak danych -
ME 2006 22/29 75%
El. MŚ 2007 5/9 55%
MŚ 2007 20/27 74%
El. ME 2008 9/9 100%
ME 2008 11/21 52%
Kwal. IO 2008 brak danych -
IO 2008 19/23 82%
El. MŚ 2009 5/7 71%
MŚ 2009 26/34 76%
El. ME 2010 27/37 72%
ME 2010 15/23 65%
El. MŚ 2011 nie braliśmy udziału -
MŚ 2011 21/26 81%
El. ME 2012 17/23 73%
ME 2012 9/15 60%
Kwal. IO 2012 2/6 33%
El. MŚ 2013 5/7 71%
MŚ 2013 12/20 60%
El. ME 2014 15/20 75%
Łącznie: 240/336 71%


Wynik na poziomie 71% pozostawia wiele do życzenia. Jeszcze gorzej nasze statystyki prezentują się kiedy weźmiemy pod uwagę wyłącznie mistrzostwa Europy. Na czterech poprzednich czempionatach Starego Kontynentu wykorzystaliśmy ledwie 57 z 88 rzutów karnych co daje zaledwie 64,8% skuteczności! Potwierdza to jedynie, że w rywalizacji z najlepszym bramkarzami w Europie (a więc i na świecie) nasi zawodnicy wypadają bardzo blado.

Lepszy wynik osiągamy zaś podczas mistrzostw świata (cztery ostatnie turnieje), lecz pod uwagę należy wziąć to, że często "nabijany" jest on w rywalizacji z drużynami z handballowych peryferii jak np. Arabia Saudyjska czy Kuwejt. Wówczas na tle rywali nie wypadamy aż tak źle, ale do tych najlepszych tracimy bardzo dużo. Prym w egzekucji rzutów karnych wiodą bezsprzecznie Duńczycy (85% skuteczności, na dwóch ostatnich MŚ kolejno 91% i 96%!), dalej są Chorwaci (81%), Serbowie (78%), Hiszpanie (76%), Islandczycy (76%), Francuzi (74%) i Niemcy (73%). Nasz rezultat to 73,8% (79/107).

Jak będzie to wyglądało podczas mistrzostw w Danii? Przestrzelone karne mają już na swoim koncie Przemysław Krajewski i Robert Orzechowski, nie pomylił się na razie Bartosz Jurecki. - Jak trwoga to do Bartka Jureckiego. "Szreku" na ostatnich mistrzostwach jak nie miał już kto rzucać wykonywał przecież karne, Serbom zresztą też rzucił teraz jednego karnego - wylicza Siódmiak. Może to właśnie doświadczony kołowy powinien zostać stałym egzekutorem rzutów z siedmiu metrów? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

< Przejdź na wp.pl