Andrzej Rojewski przed debiutem: Na pewno postawię piwko

Kamil Kołsut

Andrzej Rojewski w czwartek zadebiutuje w reprezentacji Polski. - Cieszę się, że będę mógł zagrać w biało-czerwonych barwach - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Doświadczony zawodnik na zgrupowanie drużyny narodowej dotarł w niedzielę w nocy. Rojewski w podróż do Warszawy wybrał się bezpośrednio po meczu ligowym z HSG Wetzlar. - W poniedziałek rano miałem badanie, załatwiłem pierwsze formalności i czuję się naprawdę dobrze. To fajna, interesująca sytuacja - mówi sam zainteresowany.

Leworęczny rozgrywający w hotelowym lobby był oblegany przez przedstawicieli mediów. - Nie zdążyłem się nawet jeszcze przywitać z trenerem, bo albo ja udzielałem wywiadu, albo on. Wiedziałem, że zainteresowanie dziennikarzy będzie spore, podobnie jest w Magdeburgu - przyznaje.

Rojewski w rozmowach imponował płynną polszczyzną. - Mam babcię w Sopocie, wychowałem się w polskim domu. W Magdeburgu jestem razem z Bartkiem Jureckim. Mam tam też sporo kolegów, którzy jako dzieci wyjechali z Polski. Jeśli chodzi o integrację z zespołem, nie powinno być więc problemu - mówi.

Przyjęcia w drużynie rozgrywający się nie boi. - Chrzest? Na pewno postawię kolegom jakieś piwko, a co będzie się działo dalej, to jest niespodzianka - śmieje się nasz rozmówca.

W biało-czerwonej koszulce Rojewski zadebiutuje podczas starcia z Tunezją. - To rywal nieprzyjemny, grającym nieco inną piłkę ręczną. Najbliższe spotkania na pewno się nam przydadzą - podsumowuje. Z afrykańskim zespołem Polacy zagrają 29 października i 1 listopada.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl