Vive Tauron Kielce zaczyna morderczy maraton
Vive Tauron Kielce zaczyna najważniejszą część wiosny. Mistrzowie Polski w ciągu dwóch tygodni zagrają z Górnikiem Zabrze, Orlen Wisłą Płock i Montpellier Agglomeration HB. Cel? Komplet zwycięstw.
Terminarz gier podopiecznych Talanta Dujszebajewa doświadczył dość poważnie. Takiej dawki trudnych meczów w ciągu kilkunastu dni gracze Vive dawno w planach nie mieli. - Przed nami trudny okres, ale prawda jest taka, że na takie mecze czeka się przez cały sezon - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Sławomir Szmal.
Kielczanie na dużej intensywności grają od początku rundy. W lutym mistrzowie Polski zaliczyli siedem meczów o stawkę. Zarówno w kraju, jak i na europejskiej arenie. Wszystkie spotkania kończyły się zwycięstwami Vive. Groźnie było tylko raz, w starciu z Motorem Zaporoże. Podopieczni Dujszebajewa na trudnym terenie potrafili jednak odrobić dziewięć bramek straty i podtrzymać wyborną passę.
W poprzednim miesiącu Vive o punkty walczyło w mocno okrojonym składzie. Mistrzostwa świata w Katarze zebrały w zespole krwawe żniwo, a z problemami zdrowotnymi zmagali się między innymi Krzysztof Lijewski, Piotr Grabarczyk, Piotr Chrapkowski, Karol Bielecki, Michał Jurecki, Uros Zorman oraz Zeljko Musa. Teraz niemal wszyscy są już w pełni sił.
- To bardzo ważne, że wracają do nas kolejni zawodnicy. Ciężko jest grać jedną siódemką przez cały sezon. W pewnym momencie naprawdę po chłopakach było już widać zmęczenie - przyznaje Szmal. Wiele wskazuje na to, że w najbliższy weekend mecz z wysokości trybun będzie śledził tylko młodszy z braci Lijewskich. Wszyscy pozostali mają być gotowi do gry.