Dramatyczna sytuacja kadrowa Górnika Zabrze przed Final Four Pucharu Polski

Marcin Ziach

Górnik Zabrze po porażce w Puławach w ćwierćfinale play off PGNiG Superligi śląska drużyna przygotowuje się do Final Four Pucharu Polski. Trójkolorowi na dziś są zdziesiątkowani kadrowo.

Rywalizacja w Final Four Pucharu Polski będzie dla Górnika Zabrze okazją do odzyskania twarzy po kompromitacji w 1/4 finału play off PGNiG Superligi Mężczyzn. Morale drużyny przed turniejem finałowym na hali stołecznego Torwaru nie poprawia trudna sytuacja kadrowa, w jakiej znajduje się brązowy medalista z zeszłego sezonu.

Trójkolorowi na cztery dni przed meczem z Vive Tauronem Kielce trenowali w mocno okrojonym składzie. Do rekonwalescentów, którzy z gry wyłączeni są już od pewnego czasu Michała Kubisztala (rehabilitacja po operacji kręgosłupa) i Sebastiana Suchowicza (zerwany mięsień bicepsa) oraz kontuzjowanego w Puławach Marka Daćko (złamana ręka) dołączył Adam Twardo, który prawdopodobnie naderwał przyczep mięśnia czworogłowego. Diagnozę tę potwierdzą najbliższe badania.

Adam Twardo najpewniej nie zagra w Final Four Pucharu Polski
Pod sporym znakiem zapytania stoi występ w Warszawie Patryka Kuchczyńskiego, który już przeciwko Azotom nie zagrał z powodu kontuzji barku. Jeśli dodamy, że chory jest z kolei Adrian Niedośpiał i nie wiadomo czy wróci do pełni sił przed weekendem - daje druzgocący bilans sześciu kontuzjowanych kluczowych graczy.

- Chcemy przygotować się do turnieju jak najlepiej, ale na pewno nie pomaga nam trudna sytuacja kadrowa. Nasza sytuacja kadrowa jest bardzo trudna i to na pewno nam nie pomaga w mikrocyklu treningowym. Nie zmienia to faktu, że w Warszawie chcemy się zmazać plamę z play offów i powalczyć o dobry rezultat - zapewnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mariusz Jurasik, lider śląskiej drużyny.

< Przejdź na wp.pl