Pogoń Baltica - Vistal: Trudny, ale pierwszy zwycięski bój dla szczecinianek

Krzysztof Kempski

Niezwykłe emocje towarzyszyły spotkaniu dwóch drużyn, które tracą w lidze najmniej bramek. Po nerwowej końcówce lepiej napięcie wytrzymały miejscowe, które zwyciężyły 23:20. Pogoń Baltica w walce o finał prowadzi z Vistalem 1:0.

Po emocjonującym finale Pucharu Polski pomiędzy Pogonią Baltica Szczecin a Vistalem Gdynia, obie siódemki rozpoczęły grę w półfinale mistrzostw Polski. Na tym etapie rozgrywek batalia o wielki finał toczy się do trzech zwycięstw. Po pierwszym meczu w Grodzie Gryfa psychiczną przewagę mają szczecinianki.

Gospodynie od samego początku dużo uwagi poświęcały grze defensywnej. Rozwinąć skrzydeł nie mogły zarówno Emilia Galińska jak i Monika Kobylińska. Przy całkiem niezłej skuteczności miejscowych dało to im wymierny efekt. Jak złudne było to wrażenie, gdynianki udowodniły jednak niemal natychmiast. Z 4:2 wyszły na 4:5. W 13. minucie osiągnęły nawet dwubramkową przewagę. Co więcej, stanęły znacznie wyżej w defensywie, czym wyraźnie utrudniły prowadzenie ataku pozycyjnego szczeciniankom.

Jeszcze przed upływem kwadransa spotkania kontuzji doznała Joanna Gadzina. Potrzebna była interwencja służb medycznych. Skrzydłowa nie pojawiła się już na parkiecie. Tymczasem obaj trenerzy postanowili zastosować podobny manewr, wyłączając z gry po jednej zawodniczce. W pewnym momencie zawodów oberwało się dwójce sędziów, którzy musieli wysłuchiwać gwizdów z trybun. Na 5 minut przed końcem pierwszej części prowadzenie utrzymywał Vistal (10:9). Ostatnie słowo należało jednak do Pogoni Baltica.

Drugą połowę od trzech trafień rozpoczęła Kobylińska, ponownie wyprowadzając swój zespół na dwie bramki przewagi. Szczecinianki na dalszą "ucieczkę" już nie pozwoliły. Wynik meczu odwróciła Daria Zawistowska (15:14). Kibice, którzy do ostatniego miejsca wypełnili obiekt przy Twardowskiego 12b, byli świadkami trzymającego w napięciu widowiska. Sam poziom meczu również mógł się podobać, choć zespoły nie unikały błędów.

Kobylińska była najskuteczniejsza w pierwszym meczu w Szczecinie
Zarówno Vistal jak i Pogoń Baltica przyzwyczaiły do tego, że tracą najmniej bramek. Nie inaczej było tym razem. Na 12 minut przed końcem tablica świetlna wskazała rezultat 18:16. Natychmiast zareagował Tetelewski prosząc o czas. Przyjezdne złapały kontakt. Do wyrównania zaś doprowadziła Galińska. Stało się jasne, że wszystko rozstrzygnie końcówka. Od 54. min. Pogoń musiała radzić sobie o dwie zawodniczki mniej. Trudny moment udało się przetrwać i ostatecznie zwyciężyć 23:20.

Stan rywalizacji: 1:0.

Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 23:20 (12:11)

Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Bancilon 4, Sabała 2, Szczecina, Głowińska, Królikowska 1, Stasiak 4, Zimny 5/5, Koprowska 1/1, Zawistowska 3, Kochaniak 1, Jaszczuk 1, Gadzina 1.
Karne: 6/8
Kary: 14 min.

Vistal: Gapska, Kordowiecka, Szwonka - Janiszewska 2, Urbaniak, Galińska 3, Dorsz 1, Kobylińska 11/5, Stanulewicz, Olszowa, Zych, Kozłowska, Gutkowska, Tasić, Matieli 3.
Karne: 5/5
Kary: 4 min.

Kary: Pogoń Baltica - 14 min. (Zawistowska, Zimny - 4 min., Kochaniak, Bancilon, Koprowska - 2 min.); Vistal - 4 min., (Janiszewska, Galińska - 2 min.).

Sędziowie: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Wtórek).
Widzów: 736.

Krzysztof Kempski ze Szczecina.

< Przejdź na wp.pl