WP SportoweFakty / Szymon Łabiński

Liga Mistrzów: sytuacja się komplikuje. Orlen Wisła Płock znokautowana w Silkeborgu

Marcin Górczyński

Punkty w Silkeborgu miały przybliżyć Orlen Wisłę Płock do awansu z grupy A Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Polski wracają jednak z Danii na tarczy. Płocczanie nie mieli nic do powiedzenia w meczu z Bjerringbro-Silkeborg i przegrali 24:33.

Dwa dobre, choć przegrane spotkania z FC Barcelona Lassa i Paris Saint-Germain HB, remis z gigantami z Telekomu Veszprem. Nafciarze bezkompromisowo poczynali sobie w grupie śmierci z możnymi handballa. By zająć miejsce w czołowej szóstce, płocczanie musieli jednak zacząć wygrywać. Zwłaszcza w Silkeborgu z głównym rywalem do awansu, Bjerringbro.

Odpowiedzialność za wyniki duńskiej ekipy z reguły spoczywa na Nikolaju Markussenie. Podobnie było w starciu z Wisłą. Na potężne rzuty olbrzyma z Sikleborga (211 cm) sposobu nie potrafił znaleźć ani Rodrigo Corrales, ani defensorzy płocczan. Gdy płocczanie wyżej wychodzili do lewego rozgrywającego, za plecami obrońców pojawiał się niekryty obrotowy Michael Knudsen bądź skrzydłowy, Stefan Hundstrup

Mniej efektownie prezentował się Sebastian Skube, ale od gracza na środku nie wymaga się tylko zdobywania bramek. Słoweniec często decydował się na akcje jeden na jeden, które przeważnie kończyły się wykluczeniem Nafciarza bądź rzutem karnym. Bjerringbro prostymi środkami budowało przewagę.

Osobną kwestią pozostaje skuteczność Wisły pod bramką rywali. Duńczycy błyskawicznie przechodzili z wysuniętej defensywy do płaskiej obrony 6:0 i płocczanie niemal w każdej sytuacji musieli oddawać rzut w kontakcie z przeciwnikiem. Plastyczne ustawienie okazało się kluczem do dobrego wyniku w pierwszej połowie. Na dobre nie zdążył rozkręcić się bramkarz Soeren Rasmussen, bowiem większość pracy wykonywali za niego koledzy. Oprócz kilku udanych prób Gilberto Duarte i Sime Ivicia, wicemistrzowie Polski z ogromnym trudem przedzierali się przez obronę.

ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Koncentracja była kluczowa. Dziękuję drużynie (Źródło: TVP S.A.) 

Trener Piotr Przybecki rotował ustawieniem. Na lewą stronę przeszedł Dmitrij Żytnikow, a poczynaniami kolegów dowodził Marko Tarabochia. Na niewiele się to zdało. Klaus Thomsen, Stefan Hundstrup i spółka w tempo wychodzili do rozgrywających. Nawet przy niezłych pozycjach rzutowych Wisła myliła się na potęgę. Przez niemal 10 minut drugiej połowy dorobek bramkowy Nafciarzy ani drgnął.

Pętla się zaciskała. Bjerringro odjeżdżał. W 48 minucie prowadził już 24:18. Markussen, Knudsen i bezwzględny w kontratakach Johan a Plogv Hansen. Tak w skrócie wyglądała druga połowa. Sytuację próbował ratować Rodrigo Corrales, ale w czystych pozycjach mógł tylko rozkładać ręce. 

Orlen Wisła zagrała najgorsze spotkanie w tegorocznej Lidze Mistrzów. Nic nie układało się po myśli zawodników trenera Przybeckiego i Bjerringbro-Silkeborg zasłużenie wygrał 33:24. Wicemistrzowie Polski zapracowali na taki wymiar kary.

Liga Mistrzów, grupa A, 4. kolejka:

Bjerringbro-Silkeborg - Orlen Wisła Płock 33:24 (18:14)

Bjerringbro: Rasmussen, Frandsen - Thomsen, Lassen, Nielsen, Hansen 6/1, Skube 2, Orsted 2/1, Kier, Olsen, Espersen 3, Markussen 7, Hundstrup 4, Klitgaard 2/2, Jensen, Knudsen 7.
Karne: 4/6.
Kary: 8 min. (Jensen - 4 min., Skube, Espersen - po 2 min.).

Orlen Wisła: Corrales 1, Morawski - Kwiatkowski, Daszek 1, Duarte 6, Wiśniewski 1, Ghionea 1, Rocha 2/2, T. Gębala 1, Ivić 4, Tarabochia 1, M. Gębala 2, Pusica, Mihić 1, De Toledo, Żytnikow.
Karne: 2/2.
Kary: 12 min. (Pusica - 4 min, M. Gebala, Żytnikow, Kwiatkowski, Ivić - 2 min.).

Sędziowie: Amar Konjicanin, Dino Konicjanin (Bośnia i Hercegowina).

Liga Mistrzów gr. A

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 FC Barca Lassa 14 12 0 2 486:391 24
2 Telekom Veszprem 14 10 0 4 410:382 20
3 Vardar Skopje 14 9 1 4 406:390 19
4 PGE VIVE Kielce 14 7 0 7 439:430 14
5 Rhein-Neckar Loewen 14 7 0 7 418:410 14
6 Mieszkow Brześć 14 4 1 9 379:419 9
7 Montpellier HB 14 3 1 10 377:414 7
8 IFK Kristianstad 14 2 1 11 396:475 5

< Przejdź na wp.pl