WP SportoweFakty / Michał Dominik / Przy piłce Adrian Kondratiuk

Adrian Kondratiuk doceniony przez Piotra Przybeckiego. "Na początku nie dowierzałem"

Michał Gałęzewski

Piątek będzie niezapomnianym dniem dla Adriana Kondratiuka. Środkowy rozgrywający Wybrzeża Gdańsk, który został powołany do reprezentacji Polski, zapowiedział, że nikomu w kadrze nie zabraknie ambicji.

Adrian Kondratiuk nie spodziewał się powołania do pierwszej reprezentacji. - Rano napisał do mnie Łukasz Rogulski. Na początku nie dowierzałem, ale jak zobaczyłem powołanie na własne oczy, to była już tylko radość - powiedział środkowy rozgrywający Wybrzeża Gdańsk.

Pozycja, na której gra zawodnik gdańskiego klubu w ostatnich latach była newralgiczna. Atutem Kondratiuka jest też umiejętność rzucania karnych. Czy w tym może on widzieć szansę na zaistnienie w kadrze? - Nie chcę zbytnio wychodzić aż tak daleko w przyszłość. Zgadza się, środek rozegrania to newralgiczna pozycja w kadrze. Ja mogę zapewnić, że dam z siebie wszystko. Czas pokaże co będzie dalej - dodał zawodnik.

Powołanie dla młodego szczypiornisty nastąpiło tuż po tym, jak pierwszy zespół objął Piotr Przybecki. - Nie miałem jeszcze przyjemności z nim rozmawiać. Coś jednak musiało zadecydować o tym powołaniu. Jakie przesłanki kierowały trenerem, to już nie jest pytanie do mnie - zauważył Adrian Kondratiuk.

Za reprezentacją Polski trudne momenty. Obecnie jednak do gry wchodzi kolejne pokolenie. Czy niedługo obecna młodzież nawiąże do sukcesów swoich poprzedników? - Każdy będąc w kadrze daje z siebie maksimum. Ambicji i woli walki nie może nam nigdy zabraknąć. Prędzej, czy później wrócimy na właściwe tory - podsumował Kondratiuk.

ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl