Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Sun Yang

Chiński związek powołał zawieszonego pływaka. WADA przygląda się sprawie

Mateusz Domański

Sun Yang to bardzo utytułowany, ale i kontrowersyjny pływak z Chin. Ostatnio został powołany przez tamtejszy związek na treningi, mimo że wcześniej zawieszono go na osiem lat. Sprawę zbada Światowa Agencja Antydopingowa.

Sun Yang pod koniec lutego 2020 roku został zdyskwalifikowany na osiem lat za stosowanie dopingu. Ten werdykt dla 29-letniego trzykrotnego mistrza olimpijskiego oznacza koniec kariery.

Chińczyk bardzo mocno zadarł z Międzynarodową Agencją Dopingową. Media donosiły, że we wrześniu 2018 roku znacznie utrudniał pracę przedstawicielom organizacji International Doping Control Management Company, która współpracuje z WADA.

Gdy chciano pobrać od niego próbkę krwi, kazał czekać przed drzwiami przez godzinę. Później, wraz ze swoim ochroniarzem, miał rozbić fiolkę z krwią przy użyciu młotka.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Biegacze z Afryki zdominują igrzyska? "Nadal mogą normalnie trenować na wysokościach" 

Jego późniejsze tłumaczenia były bardzo pokrętne. Ostatecznie uznano, że stosował doping i wymierzono mu najwyższy wymiar kary, bo to była już jego druga wpadka - wcześniej, w 2014 roku wykryto u niego trimetazydynę, za co dostał tylko trzy miesiące zawieszenia. 

Wydawało się, że po tych zdarzeniach Sun Yang zejdzie z pierwszych stron gazet. Tymczasem znów wybuchała afera, w której on odgrywa czołową rolę. Chińskie media podały, że Sun znalazł się na liście pływaków, którzy zostali powołani na treningi kadry narodowej od 1 kwietnia do 30 czerwca. Uzdolniony sportowiec miał przygotowywać się z wszystkimi, którzy mają udać się na igrzyska olimpijskie do Tokio. 

Jak donosi portal japantimes.co.jp, po tych wydarzeniach chiński związek pływacki stwierdził, że... nie ma tematu, bo Sun odbywa karę, a kwestia tego, że jego nazwisko znalazło się w spisie kadrowiczów, to najzwyczajniejsze przeoczenie. Takie tłumaczenie nie zadowoliło jednak WADA. Organizacja antydopingowa ma przeanalizować tę sprawę, by ustalić, jakie były prawdziwe zamiary Chińczyków.

Czytaj także:
- Piłka nożna powoli wraca do życia. W maju ruszy liga koreańska
- Walukiewicz wspomina, jak zagrał przeciwko Ronaldo. Wcześniej znał go tylko z telewizji 

< Przejdź na wp.pl