Rajd Australii: Refleks uratował Ogiera przed wypadkiem

Rafał Lichowicz

Sebastien Ogier już w Australii może zapewnić sobie trzeci z rzędu tytuł mistrza świata WRC. Francuz rozpoczął zmaganiach na Antypodach dość nerwowo nieomal dachując podczas shakedown.

Na odcinku testowym Sebastien Ogier potwierdził swoje aspiracje do zwycięstwa notując najlepszy czas przejazdu. Broniący tytułu Francuz miał jednak sporo szczęścia, gdyż w jednym z zakrętów mógł wylądować na dachu.

- Wjechałem zbyt wolno w zakręt i uderzyłem od wewnętrznej w nasyp. Podbiło nas i pojechaliśmy na dwóch kołach. To był wolny nawrót, a mogliśmy w nim dachować. Na szczęście refleks nie zawiódł i skończyło się na obrocie samochodu - komentował całe zdarzenie Ogier.

Rajd Australii do kolejna okazja dla kierowcy Volkswagena, aby zapewnić sobie trzeci z rzędu tytuł mistrzowski. Wystarczy, aby Ogier finiszował na tutejszych szutrach wyżej niż Jari-Matti Latvala, który w tej chwili traci do swojego kolegi z zespołu 93 punkty.

Mimo przygody na testach  Ogier przekonuje, że nie odczuwa żadnej presji przed kolejnym występem, być może jednym z najważniejszych w tym sezonie. - Myślę, że wszyscy kierowcy marzą o tym aby być w mojej pozycji. Jestem blisko tytułu, ale to nie jest powód do większej presji - powiedział.

- Będę walczył z całych sił, aby wygrać w Australii, na odcinkach specjalnych, które uwielbiam. W poprzednim roku zaliczyliśmy tutaj udany występ i w tym sezonie chcę to powtórzyć - dodał.

Sebastien Ogier triumfował w dwóch ostatnich edycjach Rajdu Australii.

< Przejdź na wp.pl