Tylko Helena Horka dorównuje polskim gwiazdom

Paweł Sala

Znamy już pełne składy drużyn na Mecz Gwiazd PlusLigi Kobiet, który zostanie rozegrany 13. lutego bieżącego roku w hali Torwar w Warszawie. W składach drużyny Wschodu jak i Zachodu znalazło się miejsce tylko dla jednej zagranicznej siatkarki występującej na polskich parkietach. Ten niemały zaszczyt przypadł atakującej bielskiego Aluprofu, Czeszce Helenie Horce.

Dla Czeszki jest to z pewnością duże wyróżnienie, ale jak pokazuje cały obecny sezon w pełni sobie na nie zasłużyła. Siatkarka jest podstawową zawodniczką wicemistrza kraju, BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Stanowi dużą podporę tej drużyny. W ostatnim ligowym pojedynku Aluprofu z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna Helena Horka zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Wprawdzie rozpoczęła spotkanie na ławce rezerwowych, lecz gdy tylko pojawiła się na parkiecie od razu pokazała pełnię swoich wysokich umiejętności. Czeszka zdobyła 21 punktów w tym meczu.

- Trudno sobie teraz wyobrazić BKS bez Horki - mówi trener reprezentacji Polski w siatkówce kobiet, Jerzy Matlak.

Helena Horka wygrała rywalizację w swoim zespole na pozycji atakującej z Natalią Bamber. Niegdyś była ustawiana na przyjęciu, ale tamta pozycja wyraźnie jej nie służyła. Zawodniczka występowała w kadrze reprezentacji Czech, z której jednak zrezygnowała.

W tym sezonie w PlusLidze Kobiet występuje ledwie 11 siatkarek z zagranicy. Różne są powody takiego stanu rzeczy, a najważniejszym oczywiście pieniądze.

- Lepiej by jednak było, gdyby w naszej lidze, występowało więcej dziewczyn o takich umiejętnościach jak Horka. W poprzednich rozgrywkach sporo wnosiła do ligi Brazylijka Michela Teixeira, ale w tym sezonie już w Łodzi nie błyszczy. Każdy spodziewał się także więcej od jej rodaczki i koleżanki klubowej De Pauli - tłumaczy Jerzy Matlak.

< Przejdź na wp.pl