Ljubomir Travica: Nie kupowałem kota w worku

Paulina Reczkowska

Asseco Resovia Rzeszów przed sezonem 2010/2011 dokonała wielu ciekawych zakupów. Z tymczasowego składu drużyny zadowolony jest trener Ljubomir Travica. - Mamy dobry, mocny zespół. Nie będę ukrywał, że nie było łatwo zbudować tej drużyny, bo konkurencja na transferowym rynku była i jest wyjątkowo duża - mówi. - Nad składem nadal jeszcze pracujemy - dodaje.

Wydaje się, że Asseco Resovia Rzeszów powinna być w zbliżającym się sezonie bardzo mocna. - Staraliśmy się tak budować drużynę, aby pozyskiwać mocniejszych graczy od tych, którzy odeszli. Taka była nasza transferowa filozofia - mówi na łamach nowiny24.pl trener rzeszowskiego teamu, Ljubomir Travica. Wśród kibiców wiele emocji wzbudziło pozyskanie Georga Grozera, Michała Baranowicza oraz Mateja Cernicia.

- Grozer jest tak samo dobrym siatkarzem jak Oivanen. Obaj jednak mają inne charakterystyki. Czy Niemiec będzie lepszy od Fina, pokaże boisko - mówi o swoim nowym atakującym trener Resovii. Co myśli zaś na temat młodego rozgrywającego Michała Baranowicza? - Młody, ale bardzo utalentowany i naprawdę dużo już potrafiący. Nie kupowałem kota w worku, jestem przekonany, że to wartościowy siatkarz - podkreśla Travica. Dużo do gry Asseco Resovii Rzeszów wniesie na pewno reprezentant Włoch, Cernić. - Jego rolą nie będzie mocny atak, bo od tego mamy z jednej strony Grozera, a z drugiej Ahkrema. To oni mają kończyć trudne piłki. Cernić będzie niezwykle pomocny trochę z tyłu, na przyjęciu, przy kombinacyjnej grze - tłumaczy trener.

Można usłyszeć opinie, że w składzie rzeszowskiej drużyny brakuje wzmocnień na pozycji środkowych. - Nie polemizowałem i nie zamierzam polemizować z różnymi głosami na nasz temat. Odpowiedź da boisko. Na rynku nie ma zbyt wielu wartościowych siatkarzy, których można sprowadzić do Rzeszowa. Inna sprawa, że my nad składem nadal jeszcze pracujemy. Jeszcze może być przysłowiowa "kropka nad i". Zobaczymy - ucina tajemniczo Ljubomir Travica.

Jego drużyna przygotowania do sezonu 2010/2011 rozpocznie 24 sierpnia. - Nie pojedziemy na żaden obóz, szkoda na to pieniędzy. Będziemy trenować w Rzeszowie. Tu są dobre warunki - twierdzi trener, który sam na razie nie planuje odpoczynku od siatkówki. - Nie planuję urlopu. Będzie jeszcze do załatwienia wiele rzeczy - dodaje na koniec.

< Przejdź na wp.pl